Najwięcej złota należy do Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie rezerwy sięgają 8 133 ton. Zdestabilizowanie czegoś tak pewnego ekonomicznie jak podstawowy depozyt złota świata wydawałoby się pomysłem nierealnym. Tymczasem udało się tego dokonać już co najmniej 10 lat temu.
W USA sfałszowano miliony sztabek złota, których wartość ocenia się na sumę 600 miliardów dolarów. Sprawa wyszła na jaw w październiku 2009 roku kiedy to Chiny, zakupiwszy około 5700 sztabek złota, każda o wadze 400 uncji, zbadały sztabki, które według oficjalnych dokumentów zostały wysłane bezpośrednio z amerykańskiego skarbca złota w Fort Knox . Okazało się, że ich rdzeń to sztabka wolframowa – wolfram jest metalem o wadze niemal równej złotu – jedynie pokryta zewnętrzną warstwą prawdziwego złota.
Dochodzenie w tej sprawie ujawniło, że przed około 15 laty, w czasie administracji prezydenta Clintona w jednej z fabryk na terenie USA z 16 tysięcy ton wolframu wyprodukowano od 1,3- 1,5 miliona sztabek wolframu. Sztabki wolframowe pokryto następnie warstwą złota, po czym około 640 tysięcy takich wolframowo-złotych falsyfikatów przesłanych zostało do skarbca w Fort Knox. Jak twierdzą źródła chińskie, pozostałe z tak wyprodukowanych sztabek, czyli nawet do 860 tysięcy, zostało upłynnionych na globalnych rynkach złota i światowych giełdach.
Nb. o znalezieniu w zasobach bankowych Niemiec sfałszowanej sztabki wolframowo-złotej doniosła swego czasu niemiecka stacja telewizyjna ProSieben.
Wolfram jest metalem bardzo tanim ($30 za funt, podczas gdy funt złota to $12 000 ) Wolfram posiada również niemal identyczną jak złoto gęstość (ok. 19.3 g/cm3), co sprawia, że sztabka złota i wolframu waży niemal tyle samo. W przypadku zastosowania na przykład zwykłej stali, sztabka o tych samych wymiarach ważyłaby prawie 3 razy mniej niż prawdziwa sztabka złota. Przekonał się o tym niedawno centralny bank Etiopii, gdy w 2008 roku próbował sprzedać złoto rządowi Południowej Afryki – dostawa została zwrócona gdy okazało się, że zawiera sztabki złota wykonane ze stali, jedynie pokryte warstwą złota.
Sztabki złota przekazane z amerykańskiego skarbca bankowi Chin, były właśnie sztabkami wolframu pomniejszonymi o około 1,5 mm z każdej strony i z nałożoną 1,5mm warstwą złota.
Nb. prawie cała produkcja wolframu ma miejsce w Chinach – i Rosji, co całej sprawie dodaje dodatkowej pikanterii. Wygląda na to, ze wolfram przewiózł się z Chin do USA i z powrotem zyskując po drodze niebotycznie na wartości.
2 lutego 2004 roku na Manhattanie aresztowano Stuarta Smitha, jednego z najwyższych przedstawicieli giełdy New York Mercantile Exchange – NYMEX. Po nalocie na biura wice-prezydenta NYMEX i po jego zniknięciu nie ukazała się na ten temat żadna wzmianka, a do dnia dzisiejszego biuro prokuratora milczy na ten temat. Biuro prezydenta giełdy miało szczególne zadanie: przechowywano tam szczegółowe informacje o każdej transakcji każdej sztabki, wraz z miejscem pochodzenie, numerem seryjnym sztabki, kupcem, itp. Niewątpliwie monopol na informację o każdej przeprowadzonej bądź zamierzonej transakcji jest niezbędny dla grupy chcącej kontrolować dystrybucję złota.
W kwietniu 2004 roku Reuters oznajmił, że londyński bank inwestycyjny NM Rothschild & Sons, Ltd znienacka wycofuje się z transakcji złota na giełdzie londyńskiej. Komentatorzy uznali, że bank Rotschilda wie o zbliżaniu się jakiegoś wielkiego skandalu związanego z handlem złotem i nie chce być z tym skandalem kojarzony.
Organizacja Gold Antitrust Action Committee (GATA), mająca na celu tropienie nieprawidłowości w handlu złotem, postanowiła zdobyć od władz amerykańskiego federalnego systemu bankowego informacje o transakcjach złotem, gdyż wszelkie przesłanki wskazywały na trwającą dziesiątki lat manipulację cenami złota na rynkach światowych dokonywaną przez amerykański Bank Federalny. GATA, powołując się na prawo Freedom of Information Act (FOIA) upoważniającą do dostępu do informacji, złożyło wniosek do Federalnego Banku o ujawnienie wszystkich informacji o przeprowadzonych i zamierzonych transakcjach złota, począwszy od 1990 roku.
5 sierpnia 2009 roku Bank Federalny przekazał dokumenty liczące 173 stron, na których dokonano jednak wielu ocenzurowań zamazujących tekst. Poinformowano również, że nie ujawniono dodatkowych 137 stron. Gdy GATA odwołała się żądając wyjaśnień dlaczego nie ujawniono całości dokumentacji, w miesiąc później nadeszła odpowiedź, gdzie oświadczono, że żądane informacje “dotyczące zamiany z innymi bankami zagranicznymi dokonywane przez System Rezerwy Federalnej, nie jest tym rodzajem informacji, którą zwykliśmy przekazywać opinii publicznej.”
Czym jest System Rezerwy Federalnej tzw. FED? Jest to instytucja bankowa zawiadująca emisją pieniądza amerykańskiego i go kontrolująca. Jest instytucją prywatną zarządzającą amerykańskim systemem finansowym, działającym wbrew literze Konstytucji, która wyraźnie mówi, że prawo do emisji pieniądza ma Kongres. Ta prywatna firma o zwodniczej nazwie Federal Reserve System, nadzorowana jest przez pięciu członków wchodzących w skład Zarządu.
Z grupy pięciu członków Zarządu, trzech stanowią Żydzi. Z grupy 12 regionalnych prezydentów, sześciu jest Żydami. W sumie, na 17 najważniejszych stanowiskach zasiada 9 Żydów (dotychczas było ich 12). Wobec 2% populacji Żydów w USA, zjawisko to oznacza ponad 25-krotną nadreprezentację Żydów w zarządzie głównym i oddziałach Banku Federalnego (dotychczas była to nadreprezentacja ponad 35-krotna). Podobna sytuacja jest Departamencie Skarbu (U.S. Treasury Department), gdzie na 11 najważniejszych stanowiskach, pięć obejmują Żydzi.
Szefem Departamentu Skarbu jest dzisiaj Timothy Geithner, który przed jego nominacją przez Baraka Obamę na to stanowisko, figurował w Wikipedii jako Żyd, później zmieniono go na członka “kościoła anglikańskiego”, a dzisiejsze poprawnościowe wydanie Wikipedii temat wyznania ignoruje.
Jest to człowiek doskonale znany w kręgach finansowych i od lat zaangażowany w budowę systemu określanego już nawet oficjalnie jako NWO, czyli elementu masońskiego.
Geithner dzierżył przez ostatnie pięć lat jedno z najbardziej wpływowych stanowisk w tym kraju – prezydenta New York Federal Reserve. Jego funkcja polegała na nadzorowaniu Wall Street. Był również członkiem federalnego komitetu ‘otwartego rynku’ (Federal Open Market Commitee), który ustanawia politykę monetarną USA.
Cóż więc pozostaje? Pieniądz fiducjarny, który jest bezwartościowym śmieciem, jedynie tymczasowo podtrzymywanym przy życiu za pomocą różnego rodzaju tricków i interwencji, natomiast teoretyczna możliwość powrotu do parytetu złota została przekreślona przez wprowadzenie do obiegu fałszywych sztabek złota. Zresztą powrót do tej formy monetarnego porządku utracił podstawy w wyniku przejęcia kontroli nad zasobami złota przez prywatne banki w większości w rękach zaledwie kilku rodzin.
A jak to wygląda w skali światowej?
Największe rezerwy złota ma USA – 8 133 ton. Na drugim miejscu znajdują się Niemcy z 3 401 tonami złota, tuż za nimi Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który posiada 2 814 ton złota i Włochy – 2 451 t. oraz Francja – 2 435,4 ton. Nb. ostatnio Francuzi, którzy onegdaj „nie chcieli umierać za Gdańsk”, zapałali nagłą chęcią umierania za Bamako ( stolica Mali). Republika Mali jest trzecim co do wielkości – po RPA i Ghanie – producentem złota w Afryce (ponad 40 ton rocznie).
Chiny już teraz z 1054,1 tonami złota, zajmują szóste miejsce wśród krajów o największych rezerwach. Jednak Chiny zamierzają zwiększyć zasoby złota do 6 000t. Wykupują złoto, uciekając w ten sposób od dolara i osłabiając dolar jako wiodącą walutę. Duże rezerwy złota pozwolą Chinom na zwiększenie międzynarodowego znaczenia juana, którego pełną wymienialność zaplanowano na 2015 rok.
Rosja ma 936 ton i też stara się zwiększać rezerwy.
Nb. polskie rezerwy złotego kruszcu – 102,9 ton plasują nasz kraj na 32 miejscu wśród 113 państw za Turcją, Grecją i Rumunią. Innym krajem, których postępowanie w sprawie złota musi budzić zdumienie jest W. Brytania. Nie ma jej w czołówce krajów o największych rezerwach złota ogółem i per capita .. Wszystko za sprawą decyzji byłego premiera i ministra finansów Gordona Browna, który postanowił pozbyć się prawie 60% brytyjskiego złota. W latach 1999-2002, kiedy cena złota zeszła do najniższego od 20 lat poziomu, Brown sprzedał blisko 400 ton złota z państwowych rezerw. Od tego czasu, cena złota wzrosła ponad pięciokrotnie.
Perspektywa zmienia się, gdy wartość złota posiadanego przez poszczególne kraje przeliczymy na liczbę ich mieszkańców. Niekwestionowanym liderem takiego rankingu zostaje Szwajcaria – posiada 1040 ton, czyli $6151,8/osobę. Zaskakuje jednak druga pozycja Libanu. Posiadający 286 ton złota kraj, skupował złoto w latach 1960/1970-tych, gdy pełnił rolę centrum finansowego Bliskiego Wschodu. Na głowę mieszkańca Libanu przypada złoto o wartości $3128,5.
Jednak powiększanie rezerw złota też jest obciążone ryzykiem. Sekretarz amerykańskiego stowarzyszenia GATA, Chris Powell oświadczył, że według niego większość złota, które wydaje się być na rynku jest w istocie tylko zapisem księgowym.
Powell ostrzegł przed zalewem “złotego papieru” i stwierdził, że instytucje starają się przekonać inwestorów, że kupują złoto. Ekspert radzi, aby kupować fizycznie metal a już szczególnie odradza nabywanie papierów denominowanych w złocie. Ocenia się, że 75-80% papierów, co, do których wierzy się w ich pokrycie – nie ma go. Innymi słowy nie istnieje tyle złota, ile potrzeba na pokrycie papierów rzekomo je wyrażających.
Można zadać retoryczne pytanie, co się stanie z ceną złota, gdy inwestorzy zorientują się, że 80% złota, które myśleli, ze posiadają, nie istnieje. Wtedy zwycięzcami będą rzeczywiści posiadacze złotego kruszcu a nie wirtualni.
Na te wszystkie problemy ze złotem nakłada się sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Jest chyba oczywistym, że napaść na Libię nie została spowodowana przez nagłą troską o przestrzeganie tam praw człowieka, tylko o przestrzeganie standardu dolara w rozliczeniach na rynku ropy naftowej, który pułkownik Kadafi miał zamiar naruszyć na rzecz złotego arabskiego dinara bitego w oparciu o własne zasoby złota szacowane na 143 ton. Tuż przed wybuchem rewolucji promował on ideę panafrykańskiej wspólnej waluty opartej na złocie.
Nie ma już Kadafiego. I nie ma części złota. Kassim Aziz – nowy prezes libijskiego banku centralnego sprzedał już 20% zasobów – 29 ton.
To są wojny o utrzymanie dolara jako światowej waluty rezerwowej i dokonywanie w nim wszystkich transakcji dotyczących surowców naturalnych. Utrata takiego statusu skutkowała by potężnym załamaniem gospodarczym w USA w wyniku napływu nikomu niepotrzebnych petrodolarów.
Druga wojna w Iraku nastąpiła prawie natychmiast po ogłoszeniu Saddama, że w będzie się rozliczał w euro w transakcjach za ropę.
Natomiast Iran, począwszy od 2007 organizuje giełdę ropy i gazu bez określenia waluty transakcji (dopuszczają nawet złoto). Z grubsza od tego czasu narasta presja USA na Iran.
W 2011 Iran podpisał umowy na dostawy ropy do Chin i Indii między innymi w zamian za złoto.
Syria również próbowała w taki sposób negocjować nowe kontrakty, aby nie być przywiązanym do dolara.
Prezydent objętej wojną domową i sankcjami międzynarodowymi Syrii Baszar al-Assad wydał dekret ułatwiający prywatny import złota do kraju. Syria oficjalnie ma go niewiele ponad 25 ton, ale potrafi korzystać z dobrego przykładu.
Szczególnie interesująca jest w tym przypadku kwestia rezerw złota Iranu, który nie przekazuje tych danych do MFW i często nie jest uwzględniany w światowych rankingach. Z tego też względu warto prześledzić ostatnie działania Teheranu, które zdają się wskazywać na znaczny wzrost tamtejszych rezerw złota. Jeszcze na przełomie stycznia i lutego oficjalna rządowa stacja telewizyjna PressTV informowała, że Iran posiada w sumie 902 tony złota, co odpowiadało wówczas wartości ok. 17,5 miliarda dolarów. Nieco wcześniej prezes Banku Centralnego Iranu, Yahya Ale-Eshagh oznajmił, że w przeciągu krótkiego okresu doszło również do podwojenia krajowych rezerw walutowych.
Obok znacznego powiększania rezerw polityka Iranu koncentrowała się również na wykorzystaniu złota jako środka wymiany w transakcjach międzynarodowych. Przykładowo w styczniu media informowały o porozumieniu zawartym między Iranem, a Indiami, w wyniku którego Indie zobowiązały się uiszczać opłaty za irańską ropę w złocie. Podobne porozumienie zawarto również z Turcją, co potwierdził na antenie telewizji CNBC w czerwcu bieżącego roku również turecki minister energetyki Taner Yıldız, przyznając, że w chwili obecnej w wymianie handlowej z Iranem wykorzystywane jest od 80 do 82 miliardów dolarów w złocie. W lipcu z kolei pojawiła się informacja na temat sprzedaży przez Turcję wartych blisko 4 miliardy dolarów rezerw złota. Po raz kolejny głównym nabywcą okazał się Iran, który zakupił ponad ¾ wyprzedawanych zasobów.
W przeciwieństwie do pokładającego duże zaufanie w złocie Iranu, jego główny przeciwnik Izrael zdaje się przyjmować zupełnie inną strategię. Niewiele jest co prawda informacji dotyczących rezerw złota Izraela, ale z tych informacji, jakie przedostały się do mediów wynika, że kraj ten praktycznie nie posiada żadnych złotych rezerw, koncentrując swoje zaufanie przede wszystkim przede wszystkim na dolarze oraz głowicach atomowych.
http://theintelhub.com/2012/09/24/gold-counterfeiting-goes-viral-10-tungsten-filled-gold-bars-are-discovered-in-manhattan Sept 24, 2012
http://www.bibula.com/?p=19304 2010-03-15 12:10 pm
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1784&Itemid=55
_________________________________________________________—-http://rynekzlota24.pl/poradnik-inwestycyjny/rezerwy-zlota-na-bliskim-wschodzie
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/80-swiatowego-zlota-moze-istniec-tylko-papierze
ttp://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8390&Itemid=47
Pani Autorko, ja stanowczo protestuję.
Ten artykuł to jest mowa nienawiści i antisemitismus.
Tak mnie jakoś naszło;)))
Bardzo dobry tekst, nie wiem tylko czy jest coś w nim o ostatniej złotej aferze Banku Narodowego Meksyku?
Pozdrawiam.
A nie, nie ma – dodaj, proszę:)
Jakoś pominęłam Amerykę Południową.
Spory kawałek elementarnej wiedzy o współczesnym świecie. Z całą pewnością wiedza ta zasługuje na upowszechnianie. Póki jeszcze nie wprowadzili w internecie cenzury. Portali gromadzących taką wiedzę jest sporo, ale na pewno warto by i tutaj rozbudowywać dział rzetelnej wiedzy o funkcjonowaniu świata, w którym przyszło nam żyć, i z którym przychodzi nam się zmagać.
Moje gratulacje za dużą dawkę samej esencji.
Ano w banku centralnym Meksyku nie mogą się doliczyć złota o wartości ponad 4 mld $, które zostało zakupione i złożone w jednym z londyńskich banków.
Okazuje się, że meksykańce za złoto zapłacili żywą gotówką, ale sejfy w Londynie są PUSTE!!!!!
Niezłe co ????
Pozdrawiam.
Spartakus.
1 marca 2013 godz. 19:22
Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
Będę wdzięczna za wszelkie uzuzpełnienia tekstu.
AdNovum
1 marca 2013 godz. 19:25
Tak to się kończy, jak się swoje rezerwy trzyma w cudzej kieszeni. A ile czasu upłynęło od zakupu, kiedy znienacka sie zorientowali?
Trochę wiedzy zgromadziłem w nieco osobliwy sposób.
Wchodzi się na stronę:
http://widgets.sitehoover.com/spartakus-1/
Tam po prawej stronie rozwija się poszczególne foldery zawierające linki do tekstów. Jest to struktura podobna do zakładek w przeglądarce.
Serdecznie polecam. Jeżeli warto coś tam dorzucić, to proszę o sugestie.
zorientowali się dopiero wtedy, gdy jeden z dziennikarzy przeprowadził prywatne śledztwo, w wyniku którego powołano specjalny zespół parlamentarny i po nim wyszło szydło z worka:))))
sprawa ta jest bardzo świeża, bo dosłownie sprzed 2/3 dni!!!
Pozdrawiam
AdNovum
1 marca 2013 godz. 19:45
A kiedy za nie zapłacili?
Spartakus.
1 marca 2013 godz. 19:45
Zajrzałam, ale większość artykułów jest chyba o pieniadzu papierowym. Masz coś o złocie?
@SIGMA
Istotną cechą współczesnego świata jest pieniądz fiducjarny (pieniądz fikcyjny, którego wartość jest absolutnie iluzoryczna) stąd też na tym aspekcie skupia się moja uwaga. Ze złotem jest tylko jeden problem: nie bardzo wiadomo gdzie są jego zapasy. Wiemy o zapasach oficjalnych, natomiast nie bardzo wiadomo np. kto skupował złoto kiedy sprzedawała je Rosja. Poza tym złoto pieniądzem (prawdziwym) JEST i to wszystko. Wszyscy możemy rozliczać się w złocie, a przede wszystkim przechowywać w tej postaci swój nieskonsumowany dorobek.
Ale, oczywiście, jeśli coś ciekawego trafię to zakładkę dorzucę.
jużem się wyrywał, że pewnie nie będzie nic o certyfikatach złota, papierach na złoto znaczy, ale spokojnie doczytałem.
brawa dla Autorki (zaklaskałem 3 razy, aż się przeglądarka zamknęła a internet zerwał)
night-rat
1 marca 2013 godz. 20:53
Rumienię się na takie pochwały najmarniej jak dzięcielina;)
Daj, proszę, jak coś masz o tych certyfikatach złota.
Spartakus.
1 marca 2013 godz. 20:29
Tak, wiem, ze pieniądz fiducjarny nami rządzi, chociaż jest fikcją. Nie jest że to dom wariatów?
Jak kiedyś czytałem w National Geogaphic: złoto wyprodukowane przez człowieka od zarania działalności metalurgicznej wystarcza do wypełnienia jednego, góra, półtora basenu olimpijskiego. Dawno temu ten raban podnieśli właśnie producenci. Bilans nie chciał im wyjść na zero. Banki twierdziły że mają złota dość więc musi być tanie ale nie były chętne sprzedawać go przemysłowi elektronicznemu. Właśnie wtedy powstały obliczenia z których wynikało że tylko 20% rezerw ma pokrycie w metalu. Drut złoty do napylania elektrod był nieprzyzwoicie droższy od złota bankowego, czystszego o dwie dziewiątki.
pitu pitu będzie wiosna ;D
Jak to mawia Michalkiewicz “całe złoto świata jest pod synagogami głównie w Izraelu”
Stąd nie można się doliczyć i Izrael głośno nawołuje do używania dolara, samemu zbrojąc się w atomówki i niemieckie łodzie podwodne.
Rewela, Ewuś! W sedno! Stukrotne, złote dzięki i tylko mi tu 5* brakuje :)))
Jakieś polskie złoto jest zdeponowane w banku londyńskim. Jak meksykańskie? Hmm………..
cyborg
1 marca 2013 godz. 21:23
Dotychczas wydobyto na świecie ok. 170 tys. t złota, w tym w starożytności ok. 10 tys. t. Wydobycie wciąż rośnie i obecnie roczne wynosi ok. 2500 t. Zdecydowany wzrost wydobycia nastąpił w 2 połowie 19 wieku, w wyniku odkrycia bogatych złóż w Kalifornii,
w Australii, na Alasce i w Południowej Afryce. Obecnie dochodzi do tego Kanada. Największe złoża wciąż należą do RPA.
Do największych producentów złota obecnie należą( wydobycie roczne):
. RPA 550 t
. USA 330 t
. Australia 240 t
. Kanada 170 t
. Rosja 150 t
http://zygizwarszawy.wordpress.com/2013/01/25/zloto-jest-dobre-na-wszystko/
No to teraz można ustalić, ile tego boiska zajmie te 170 tys. ton?
KOSSOBOR
1 marca 2013 godz. 21:30
Jesteś nareszcie! Napisz koniecznie o Stoczku, choćby nie wiem co! Piękny temat:)
To polskie złoto to chyba takie bardziej witrtualne po tym czasie, kiedy ktoś je widział jako ostatni;(
norwid
1 marca 2013 godz. 21:24
Sam Izrael nie musi już się przejmować rezerwami złota. Przecież na rezerwach światowego złota siedzą prywatne firmy, których właścicielami są Żydzi.
Droga pani Autorko!
Co to za jakieś imperialne sny o złocie Pani tu uskuteczniasz.
Sztaby złota są dziś démodé, więc żeby ludzi nimi nie kłuć w oczy schowano je w sejfach banków lub w jakimś forcie Knot.
Teraz jest postępowo i rządzi kawałek plastiku z kapinką złota.
Dzięki temu plastikowi bankierzy potrafią wypłukiwać złoto nawet z powietrza, jak często mówi p. Stanisław Michalkiewicz.
Ostatnio bankierzy wymyślili nowy cud zwany pejspassem, czy jakoś tak. Masz toto w kieszeni, więc niby przy sobie, a mamonę zabierają ci z tego cudu bez twojego najmniejszego udziału. Już obecnie trudno znaleźć bank, który tego cuda nie wmuszałby ci na siłę.
Jak się ludziska do tego przyzwyczają to dobrzy wujciowie z Wall Street wymyślą coś nowego, na przykład będziesz przy każdej transakcji badany w przelocie wariografem. Jak nie przejdziesz testu to zapłacisz karę. Recydywa będzie karana wyjątkowo srogo.
A wracając do nazwy tej ulicy, czyż ona nie ma coś wspólnego z waleniem jeleni?
Ty zauważ, że nie ja jedna dziś o tym złocie! Coryllus też! (Jacek wkleił tutaj)Ale heca!
A swoją drogą, czy u Ciebie na tym dalekim południu, też znienacka polikwidowali połowę bankomatów? A połowa sklepów nie przyjmuje karty rzekomo z powodu braku terminali?
Oj, niedobrze, panie bdziejku, niedobrze! Cóś wisi w powietrzu.
Połowa sklepów nie chce płatności kartą, bo za każdą taką transakcję Żydzi , to znaczy bank łupią je od 1,5 do 3 %.
To jest świat Lichwy.
Ptasznik z Trotylu
1 marca 2013 godz. 23:35
A, tu jest ten hund begraben!
Ale czemu polikwidowali bankomaty?
Nawet w Kodaku prosili przy wywoływaniu zdjęć, żeby nie karą, bo muszą własnie te procenty płacić…
U Was tam na Północy pewnie zamarzają, więc do wiosny je zamknęli.
Nie nie widzę takich ruchów. Jedyne co widzę, to to iż banki co chwila zmieniają szyldy. Czyżby były to banki-słupy?
Niegdysiejszy bank gigant ING zwija małe oddziały.
Ciekawy zabieg wprowadził Alior Bank, który ma na celu upolowanie rencistów i emerytów, a mianowicie – mogą płacić w banku świadczenia gotówką bez prowizji po podpisaniu papierka z wieloma danymi o sobie i po przedłożeniu dowodu osobistego.
Obserwuję natomiast ekspansję Stefczyka; oddziałów nowych powstaje sporo.
Płatności kartą w sklepach obłożone są często minimami od 10 do 20 zł; to z powodu prowizji. Są sklepy, gdzie płacisz mniej, gdy robisz to gotówką.
Oj,Tadziu, ja wiem, że u nas niedźwiedzie polarne po ulicach chadzają i to one pewnie powyrywały te bankomaty;(
Źle napisałem, bo papierek spisuje Alior raz, a dowodem posługujesz się przy wpłacie. Ciekawe, bo kiedyś spisywali cię przy kwocie np. 10 000 zeta.
Jasne, nawet w lato. Babcia z dziadkiem (wtedy wyjątkowo nie spał) mają zdjęcie pod Neptunem z białym oswojonym misiem pośrodku.
A swoją drogą oczyma duszy widzę ten basen olimpijski napełniony złotem. A po nim pomykającego niedźwiedzia polarnego i ścigających go dziadka i babcię. Oraz fotografa na końcu.
dowodem przy wpłacie? to nawet z praniem piniędzy, tj. zapobieganiem mało ma wspólnego. może nie wolno podszyć się pod wpłacającego, bo jeszcze ktoś nam darowiznę zrobi ;) był ja na jesień w kantorze gdzieś na Zachodzie zgniłym, tom się zdziwił bo dokument chcieli a sumka mała była, na buty zwyczajne niedrogie
Akurat szperam do wyszperanych i to jest najciekawsze z tego co znalazłem.
Muszę przy okazji powiedzieć, że Ekspedyt staje się coraz lepszym źródłem.
Spartakus
“wyszperane” mogą Ci być chyba jakoś przydatne?
night-rat
2 marca 2013 godz. 00:12
Zbierają dane osobowe, a to też można sprzedać.
Jeśli idziesz do banku, aby zapytać się o warunki kredytowania to zaraz robią tzw. symulację. Do niej “potrzebne” jest wiele danych. Mnie panienka zapytała o numer komórki. Po moim zdziwieniu wyjaśniła, że to daje lepszą zdolność kredytową. Nie potrafiła na moje pytanie odpowiedzieć o ile, więc tej informacji nie dostała.
Najgorzej jest w Deutsche Banku, bo panienka po połączeniu z ich bazą danych przypomniała mi o karcie kredytowej w Auchanie i wysokości debetu odnawialnego. To poszło już tak daleko, że przed naszymi największymi przyjaciółmi nic już się nie ukryje.
no taak… nie chciałem spłycać tego do wcześniej napisanego, że niby to dla płacenia bez prowizji (bo np. starsi ludzie idą do zaufanego pkt opłat a nie z konta internetowego)
mają ich dane, zaraz wcisną konto, czy masę innych produktów, zwł. jak już oswoją. i fakt, pełna kontrola, kto gdzie wpłaca. jeszcze trochę a będą skanować dowód przed nadaniem listu
sigma 19:48
To nie była jedna transakcja tylko kilkadziesiąt zawieranych w czasie ostatnich 2/3 lat.
Pozdrawiam.
Jacek
2 marca 2013 godz. 00:23
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Od jakiegoś czasu zbierałam informacje w temacie. I pewnie dalej będę zbierać, bo temat dosć podstawowy:)
AdNovum
2 marca 2013 godz. 08:39
a masz jakiegoś linka na tę meksykańską hecę? Będę zbierać dane na cz.II – to bym umieściła.
Powiem Ci tak, nie mam linka, tylko czytałem raport meksykańskiej komisji parlamentarnej powołanej do wyjaśnienia tej sprawy.
Ale jest dowód pośredni, że takie transakcje były, np. w tej notce:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9542537,Meksykanski_bank_centralny_dyskretnie_kupil_100_ton.html
Jednakże będę miał na uwadze problem i jeśli coś mi w ręce wpadnie to prześlę link.
Pozdrawiam.
Pewnie kupili te papiery denominowane w złocie, o których pisze ten chris Powell, że 80% z nich nie ma pokrycia.
Bardzo ciekawa historia; też pokopię.
Pozdrawiam serdecznie
Trafiłam z opóźnieniem. Bardo dobry post! Zwł. z tym Iranem i rozliceniami w złocie, jakie po cichu robią z tym, czy tamtym krajem.
A w Syrii jakiś czas temu mieli oprócz złotych hec, budować rurociąg niezależny od wielkich świata tego. Pisałam wtedy, że następna wojna to w Syrii, i proszę, jest.
To dla pamięci, dorzucę do Twego kompendium nasze KGHM. CO i raz, to jakiś nawiedzony chce je sprzedać. A ono nam wytwarza te, powiedzmy do 800 kg złota na rok. Do tego srebro, miedź (oczywistość), REN (do niedawna wykupywany na pniu przez Niemców – ich przemysł komunikacyjny by stanął, gdyby nie mogli turbin silnikowych utwardzać naszym renem) i siakieś platynowce (ilość bliżej nieokreślona, ale raczej mała).
No to teraz ludkowie podumajcie o tych, niechby i 500 kg złota na rok. Porównajcie to z propozycjami sprzedaży ostatniej naszej narodowej kury znoszącej złote (DOSŁOWNIE!) jajka…
Mądremu dosyć.