MOTTO: Wpośród niemądrych zachowaj słowo na czas, ale między myślącymi ustawicznie przebywaj.
Kilka razy duchowy przewodnik kazał mi te Jakubowe słowa przetrawić, jako refleksję nad sobą… Dobry czas idzie ku temu, polecam więc wszystkim:
1 Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd. 2 Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. 3 Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. 4 Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. 5 Tak samo język, mimo że jest małym członkiem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. 6 Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. 7 Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. 8 Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. 9 Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. 10 Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! 11 Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? 12 Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody (Jk 3,1-12).
- Nie mów fałszywego świadectwa, czyli nie kłam, by kogoś wprowadzić w błąd, skrzywdzić czy wykorzystać.
- Nie powtarzaj zasłyszanych informacji pochodzących z drugiej ręki, nawet gdyby brzmiały dość wiarygodnie, jeśli widzisz, że taka informacja mogłaby komuś zaszkodzić.
- Nie dodawaj niczego, nie zmyślaj, nie koloryzuj i nie przeinaczaj tego, co usłyszałeś. Nie wzbudzaj czyimś kosztem sensacji i podziwu dla swoich rzekomych wiadomości i orientacji.
- Mów raczej o problemach, a nie o osobach. Unikaj personalnych wycieczek, ataków czy potępień, a bardziej skup się na istocie rzeczy, na postawach, zachowaniach czy normach.
- Miej odwagę zaprotestować i stanąć w czyjejś obronie, gdy ktoś kogoś zaocznie krytykuje, oskarża, potępia. Zaproponuj, by powtórzył to w jego obecności.
- Nie pozwól wyśmiewać i kpić z wartości, idei lub osób, które cenisz i szanujesz. Spokojnie zaoponuj i poproś, by uszanowano twoje uczucia. Jeśli nie – opuść takie towarzystwo.
- Nie przyłączaj się do chóru szyderców, defetystów, krytykantów i ignorantów. Bądź wtedy zdystansowany i zaprezentuj odmienny ton.
- Wprowadzaj do rozmowy kulturę dyskusji, ostudzaj emocje swoim spokojem, łagodnym tonem wypowiedzi. Mów stanowczo, ale nie krzycz. Nie daj się ponieść złości.
- Przygotuj się do dyskusji. Wyszukaj wiarygodne argumenty. Staraj się wypowiadać na tematy, w których jesteś kompetentny. Nie odzywaj się, jeśli na czymś się nie znasz; raczej milcz i słuchaj, ewentualnie zadawaj pytania.
- Bądź krytyczny wobec czyichś wypowiedzi i samokrytyczny wobec swoich. Nie pozwól, by ktoś z tupetem i bezczelną pewnością siebie wmawiał ci wyssane z palca wiadomości. Niech siła argumentów nigdy nie ulega pod naporem siły głosu.
- Na forach internetowych nie pisz anonimowo tego, czego nie miałbyś odwagi napisać pod swoim nazwiskiem. Pamiętaj, że autor każdej anonimowej wypowiedzi może zostać rozszyfrowany i ujawniony.
- Rozmawiając na temat innych osób – a rozmów takich nie da się wykluczyć i niekoniecznie też trzeba ich unikać: mogłoby to oznaczać obojętność – w takich rozmowach przestrzegaj trzech aksjomatów:
- mów tylko o tym, o czym wiesz z pierwszej ręki;
- staraj się mówić także o tym, co dobre, a nie tylko o wadach i błędach;
- mów z troską, mając na względzie dobro tej osoby i bądź gotów zadeklarować gotowość pomocy.
ks. Mariusz Pohl
Fragment tekstu pochodzi z pisma Ruchu Światło-Życie "Wieczernik" nr 188
Z Księgi Przysłów:
Ogrodź cierniem uszy twoje, nie słuchaj języka złośliwego, a ustom twoim uczyń drzwi, i zamki.
29 Złoto twoje i srebro twoje stop, a słowom twoim spraw wagę, i ustom twoim wędzidło dostosowane;
30 i strzeż się, abyś snadź nie potknął się językiem, i żebyś nie upadł przed oczyma nieprzyjaciół, zasadzających się na ciebie, i aby upadek twój nie był nieuleczalny na śmierć!Wielu poległo od ostrza miecza, ale nie tylu, ilu zginęło od języka swego.
Jako nagłówek ilustracja św. Piotra Męczennika, męża milczenia, który niewinnie osadzony w więzieniu, tak żalił się Chrystusowi:
“O najsłodszy Jezu! Czy nie wiesz, że jestem niewinny, czy nie odpowiesz za mnie, który z miłości ku Tobie milczałem? Czym zasłużyłem na te cierpienia?”.
Dobre niewiasty rzucają koła ratunkowe :)
Uff! pompuję i pompuję, ale to chyba tylko mały przeciek… mam nadzieję…
;)
Błogosławionego dnia!
Jakże się cieszę, że nijak nie potrafię Ci za te słowa, tę notkę podziękować!
Bóg zapłać!
Najistotniejsza zasada to żeby nie mówić prywatnie tego, czego nie powiedziałoby się publicznie i nie mówić publicznie tego co jest ważne tylko prywatnie. Moja matka gdy pytałam ja o sekrety układania widelczyków powiedziała: ” to wiedza dla kamerdynera, ty masz nikomu nie robić niepotrzebnie przykrości i to jest cały twój savoir vivre”.
Bardzo piękny i pożyteczny tekst, który winien stać się sztandarowym tutaj i być przypominany na każdym kroku. Jest lepszy niż Regulamin portalu, bo uniwersalny i pisany prawidłowym językiem naszej kultury.
Markul, może by dodać do Regulaminu, albo zamienić, bo tu jest wszystko i nie ma marksizmów, ani diablizmów, ale samo piękno i dobro.
Dzięki Polonio.
I ma formę ”personalną”, nie ogólną. Skierowany jest do odbiorcy personalnie.
Co jest zaletą!
Jeśli oskarżasz nasz obecny regulamin o marksizmy i diablizmy to proszę o dowód. :P
A tak, dodajmy to do regulaminu. Ten co mamy jest bardziej informacją o Portalu i regulaminem dla administratora, a od Polonii dostaliśmy świetny regulamin dla blogerów.
Witam.
Szczęśc Boże!
Dziekuje ..Poloni..za…upiekrzanie naszego..OGRODU!
To dodaje nadzieji …,że bedą dobre..PLONY!!
Ziarno potrzebuje dobrej GLEBY i również …SŁONKA .pozdr.
Tak sobie myślę, że jednak jest ciężko powściągnąć często swój język i powstrzymać się przed “dowaleniem” czegoś… A choćby nawet po to, by drugi poznał, żem nie łamaga, że nie ciemięga, ale potrafię swój honor bronić… Ale Chrystus nam pokazuje, ze honor człowieka można bronic i milczeniem, i kulturalną mową…
Zastanawiam się długo, szukałam u Emmerich i w Pismach mądrych ludzi, dlaczego Pan Jezus, gdy był wyśmiewany u Heroda, nie powiedział ani słowa.
Natomiast u Piłata Pan zadał bardzo dostojnie pytanie o zasadę życia:
Ciekawe, ze u Heroda stał i milczał – ale godnie, z honorem. Na swój prosty rozum tłumaczę sobie, że Herod był chyba za wielkim głupem, by Bóg mógł z nim rozmawiać, Piłat prezentował już jakiś poziom intelektualny – myślał przynajmniej, głowił się, zastanawiał się, miał godność człowieka. Herod był głupcem, pląsał w grzechach – ponoć był bi- i homoseksualistą (potrzebne źródło), był więc pustakiem, bazującym tylko na uciechach, bezdusznym cudakiem (dobrze jest to pokazane w Pasji Gibsonowej…, gdzie pokazany jest jako facet pełny obłędu i rzezimieszkowatego, pustego śmiechu… A Chrystus, nie wyzwał go, ale trwał w postawie pełnej szacunku, zobaczcie:
https://www.youtube.com/watch?v=BDbUtzNl31Y
A teraz moja ulubiona scena u Piłata, tam bardzo ważny moment, który trzeba zrozumieć… Do pewnego momentu 3:30 Piłat zadaje pytanie Chrystusowi w języku aramejskim, czy jest Królem żydowskim. Chrystus odpowiada po łacinie, co zdumiewa i Piłata, i stojącego obok żołnierza. Potem rozmawiają po łacinie… To ma doniosłe znaczenie…
od 3:20 https://www.youtube.com/watch?v=nsSb2VFRbyo
Czy my potrafimy rozmawiać tak z Piłatami, jak Chrystus, a czy potrafimy nic nie odpowiedzieć Herodowi???
Nie chcą mi wejść linki do filmów, proszę o pomoc, albo niech Administracja to za mnie zrobi :-) Proszę!!!
My rwiemy se kudły a tymczasem Pani Polonia to jak zwykle wspaniałe notki strzela…
Bardzo proszę. Na wstępie- Regulamin to nie osoba, nie da się oskarżyć Regulaminu. Mowa usprzeczniona wewnętrznie jest marksizmem, a marksizm diablizmem.
Po drugie sam ”regulamin” czyli zbiór reguł prawa nie jest w duchu chrześcijański, bo skoro już powiedzieliśmy, że jesteśmy katolikami kierujemy się zasadą, nie regułami, a jako katolicy, znamy też zasady hierarchii władzy. Jesteś tu władzą, a władzę daje Bóg ( dał ci ją przez wiele okoliczności). Władza nie musi się absolutnie tłumaczyć ze swojego postępowania, ale może, jeśli chce. Tak więc Regulamin jest zbyteczny, potrzebna jest zaś Konstytucja która ma żródło w Bożej nauce i Polonia tu taką zamieściła.
Jezus już wiedział, że drzewo figowe ( symbol Izraela) uschło, wcześniej je przeklął, bo nie wydało owoców. Wiedział też, bo widział, że Rzym ma wielką cywilizację, świetne prawo i stanie się glebą pod przyszłą cywilizację chrześcijańską, dlatego to odezwanie się, zainicjowało ten proces, było wskazówką, którą odczytujemy po latach. Pytanie było nieprzypadkowe, to pytanie o prawdę (Bóg jest prawdą). Zauważmy też, że Rzym nie wziął na siebie winy, bo Piłat umył ręce, winę wzięli zydzi. Chrześcijaństwo mogło więc wrosnąć w zdrowy, choć dziki szczep, bez obciążeń dziedzicznych.