Komunikat Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.
Jak każdego roku, w związku ze Światowym Dniem Chorego ( 11 lutego 2013 r. ), Stowarzyszenie Pacjentów Primum Non Nocere przedstawia ocenę sytuacji pacjenta w systemie ochrony zdrowia jak i sytuację osób poszkodowanych w wyniku błędów i wypadków medycznych.
Nadal społeczeństwo ma utrudniony dostęp do leczenia finansowanego ze środków publicznych. I tak, mimo częściowego refundowania leków, wielu odchodzi od okienek aptecznych nie dokonując zakupu, bo ich po prostu na zakup nie stać. Na dostęp do specjalisty czy na leczenie szpitalne, częstokroć czeka się wiele miesięcy. Zmusza to, tych których stać, do płacenia za leczenie. Inni, biedniejsi, czekają miesiącami, często w bólu i chorobie…..
Mimo ogromnych nadziei związanych ze zmianami obowiązującego prawa dotyczącego błędów i wypadków medycznych, oczekiwania te okazały się złudne, a sytuacja poszkodowanych nie uległa poprawie.
Powołany Rzecznik Praw Pacjenta w swoich działaniach nie różni się znacząco od, działań podejmowanych niegdyś przez Biuro Praw Pacjenta, funkcjonujące przy Ministerstwie Zdrowia. Niewydolność poprzedniego urzędu była przyczyną niezadowolenia społecznego i nacisków na powołanie Rzecznika Praw Pacjenta. Do rangi Rzecznika Praw Pacjenta awansowo więc dyrektora tego urzędu, który się nie sprawdził. Ponadto umiejscowienie Rzecznika jako elementu administracji rządowej jest błędne bo utrudnia ewentualne bronienie interesu pacjenta, jeśli trzeba będzie wystąpić przeciwko administracji czy instytucjom państwowym.
Wcześniej Stowarzyszenie wielokrotnie przestrzegało przed skutkami niewłaściwego umiejscowienia tego urzędu np:
http://www.sppnn.org.pl/aktualnosc.php?var=akt/Swiatowy_Dzien_Chorego.html http://www.sppnn.org.pl/old/arch/kg2009/ http://sppnn.org.pl/artykulyTemplate.php?var=akt/negatywna_ocena_ustawy_o_prawach_Pacjenta.html http://www.sppnn.org.pl/aktualnosc.php?var=akt/Apel_Kongresu_Stowarzyszenia_do_Komitetow_Wyborczych.html
Procedury dotyczące tzw. zdarzeń medycznych, miały być przeniesieniem skandynawskiego systemu ubezpieczeniowego, dającego poszkodowanym środki potrzebne na leczenie i przeżycie, bez obowiązku dowodzenia winy. Zamiast tego, stworzono prawo opierające się na odmiennych zasadach, niż system skandynawski. W efekcie ilość spraw rozpatrywanych przez Wojewódzkie Komisje ds. Orzekania o Błędach Medycznych jest minimalna.
Stowarzyszenie Pacjentów Primum Non Nocere wielokrotnie uprzedzało, iż wprowadzane zmiany prawa, obarczone są poważnymi błędami i nie będą skuteczne. Więcej w linkach poniżej.:
http://www.sppnn.org.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=5&t=15&sid=f01f9b5bcf1b70be62a27f1c23956216#p41 http://www.sppnn.org.pl/aktualnosc.php?var=akt/komisje_do_orzekania_o_bledach.htm
Bez satysfakcji podkreślamy, iż nasze wcześniejsze zastrzeżenia wobec wprowadzanych zmian prawa, okazały się w pełni uzasadnione,
Stowarzyszenie ocenia wprowadzone rozwiązania, jako mające na celu wywołanie medialnego wrażenia że coś się robi, bez realnej woli poprawy sytuacji w systemie ochrony zdrowia i poprawy sytuacji poszkodowanych pacjentów.
Zarząd Stowarzyszenia
Zbigniew Dudko – przewodniczący Stowarzyszenia
dr Adam Sandauer –honorowy przewodniczący Stowarzyszenia
Witold Szmigielski – wiceprzewodniczący Stowarzyszenia
Tekst znajduje się na stronie internetowej Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere:
http://www.sppnn.org.pl/aktualnosc.php?var=akt/Dzien_Chorego_2013.html
System jest nieludzki dla chorych i ich rodzin, opiekunów, a liberalne pomysły “naprawy” autorów znanych także z pisania na Legionie są gorsze od obecnego stanu przynajmniej dla biednych chorych, ich rodzin. Ci ludzie sumienia nie mają, serca, albo rozumu… własnego że to proponują.
Racjonalne leczenie powinno być absolutnie równe, powszechne, utrzymywane systemowo plus uzupełniający system prywatny, ale już w pełni komercyjny (chyba że to placówki charytatywne non profit czy częściowo jak ośrodki Caritas) ale absolutnie bez powiązań z narodowymi ubezpieczycielami, bez dojenia budżetu. Rozdzielić to. Wydatki budżetowe i ubezpieczenia ustawowe, składki to pula na leczenie publiczne bez mieszania w to biznesu prywatnego.
Utrzymywane systemowo, to nie znaczy że ze składek, albo tylko ze składek które zresztą powinny być pogłówne (co ucieszy zamożniejszych, rzadkie z mojej strony), równe i bardzo niskie. Z podatków należy do tego dokładać, bo to jest jedna z kluczowych kwestii bytu. Po co nam państwo które o nas nie dba, po co nam taki system, gdzie podatki idą głównie na biurokrację, a nie na chorych, na ratowanie życia, zdrowia, sprawności żeby jakoś funkcjonować?
Polak z samego tytułu obywatelstwa, mieszkania w Polsce powinien mieć zapewnioną pełną opiekę medyczną w publicznej służbie zdrowia i darmowe, czy ryczałtowe leki po 10 groszy. Leki mają być produkowane po kosztach fabrycznych w narodowej farmaceutyce bez domieszek NWO, czyli wiadomych, ludobójczych, sterylizacyjnych, powikłaniowych, przyczyn kolejnych schorzeń, zgonów itd
Taki program da w wyborach partii która to zaproponuje kilka milionów głosów więcej. Nikt tego nie zaproponuje z głównych graczy, więc może RUCH NARODOWY, choćby jedna z jego frakcji?
Nie do zniesienia jest sytuacja że człowiek biedny, czy nędzarz idzie do apteki z receptami za kilkaset zł… i kupuje coś najtańszego, np jakiś polocard, którego cena jest z 20 razy ponad koszty produkcji, albo nawet więcej. Zwykła polopiryna w otoczce. I tak jest ze wszystkim, ceny leków są z Księżyca. Nawet gdyby były jednak tanie, to i tak będą za drogie dla milionów Polaków praktycznie bez gotówki nawet na zdrowe jedzenie, podstawowe rachunki, koszty bytu. Nawet jeżeli ktoś pracuje i ma płacę minimalną, to jak samotnie żyć za to, a “luksus” chorowania gdzie? A najniższe emerytury, renty? A miliony bezrobotnych, a rodziny wielodzietne, patologiczne.
To nie może tak być że biedni MAJĄ UMIERAĆ, nie taki jest duch Konstytucji Polski, zatem to nawet łamanie prawa, a czy Boże Prawo jest mniej ważne? Musimy zmienić nasz system żeby jednak chociaż w tym aspekcie Polska była w miarę przyzwoitym państwem z ludzkim “ładem”.
Oczywiście pomóc może oddolna pomoc dla bliźnich, ale to ma być uzupełnienie misji państwa, a nie zastępowanie całkiem nieudolnego systemu. To nie jest średniowiecze, pomoc się KAŻDEMU obywatelowi nawet bez ubezpieczenia, biedakowi czy miliarderowi należy jak powietrze do oddychania. Po to jest nowoczesne państwo, postęp. Ma być postęp, inaczej wracamy do dżungli, słabi-biedni mają zginąć? Selekcja naturalna w dżungli XXI wieku?
Niemniej jednak parafie za mało robią. Mają orientacje jakąś kto choruje w parafii poważnie, mogą mieć znacznie lepszą i na tej podstawie można by pomagać, proponować pomoc choćby niewielką, a nie tylko samą kościelną posługę chorym. Bóg zapłać za to, za te wizyty, ale dla niektórych potrzebna jest i namacalna, materialna pomoc, czy przeszkolonego wolontariusza, ba lekarza, pielęgniarki która spokojnie oceni sytuację, potrzeby chorego, rodziny, jakieś zaplecze.