Nowa Partia
Zgodnie z wieloletnią praktyką III RP, aby utrzymać elektorat na granicy całkowitego zbydlęcenia, lecz bez objawów zniechęcenia trzeba go regularnie faszerować „ideą zmiany”, inaczej przestanie być siłą pociągową i całkowicie zgnuśnieje.
Senator Wadim Tyszkiewicz we wtorek podczas konferencji prasowej ogłosił powstanie nowej partii politycznej pod nazwą „Nowa Polska”. Ma być to partia liberalno-konserwatywna.
Nowa? Nowa Polska? Na czym polegać ma nowość, tego jeszcze nie wiadomo, bo partia nie ma programu.Być może powstanie na bazie sondaży, albo tego co się wydarzy, w Brukseli, w Berlinie lub innym miejscu. O programie czytamy: “Jej program ma być tworzony i modyfikowany wspólnie z obywatelami”. Czyżby chodziło o obywateli nowoczesnych optujących za dobrą pogodą i ciepłą wodą?
„Nowa Polska” ma być podobno “partią środka” czyli tradycyjnie: nie przekraczająca granic politycznego wychodka, ale dla ambitnych mająca kształt schodka w karierze.
Założyciel czyli senator z listy KO, Wadim lubi się wadzić, najczęściej z PiS, ale jest też bardzo zaniepokojony “radykalną prawicą”. Pan senator lubi rzeczy nowoczesne stąd jego romanse polityczne z (Nie)owoczesną Petru i z Szymonem Hołownią. “Gazeta Wyborcza” od dawna przygotowywała gojów na taką niespodziankę, pisząc:
Senator Wadim Tyszkiewicz rejestruje partię dla młodych. Ma pokazać, że Polska nie musi być brunatna
Nie można dopuścić, by Kaczyński, Mentzen i Braun przejęli władzę w Polsce – mówi senator z Lubuskiego Wadim Tyszkiewicz. Jego “Nowa Polska” ma przejąć młody elektorat Konfederacji. – Jest nas wielu – zastrzega.
Patrząc na zdjęcia partyjnych towarzyszy nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to kolejna trupa mentalnych lewaków przemieszczająca się po scenie politycznego teatru. Na czym polega nawiązanie do deklarowanego konserwatyzmu, a jak konserwatyzmu to i być może tradycji? Może na tym, że pan Wadim ma wrodzoną lub wyuczoną zdolność tradycyjnego wyklinania w obronie demokracji oraz przeciw “nienawiści”.
„Pośle Kaczyński, wraz ze swoją świtą, bądźcie przeklęci…”
Publiczność jednak nie może się nudzić, bo po drugiej stronie koryta odgryza się adwersarz Matecki. Bez obaw. Nie ma nic o pochodzeniu żydowskim. Na to pan Matecki by się nie odważył, ale jest o niemieckiej i ukraińskiej proweniencji. A o tym wiemy już od czasu niesłusznie zapomnianego pana Gowina, że Ukraińcy to przyszła elita.
Senator w sierpniu przekazał także, że motywacją do utworzenia partii, było rosnące zagrożenie, które “wisi nad Polską, ze względu na rosnące poparcie w sondażach dla PiS-u, Konfederacji i środowiska skupionego wokół Grzegorza Brauna”.




Jak słyszę/widzę te “Nowa Polska”, Nasza Ojczyzna”, “obrona naszej Ojczyzny itp. , to szafowanie polskością i miłością do Ojczyzny to wiem co to za jedni..
Z tego wynika, że ci co dysponują PRAWDZIWYMI sondażami wiedzą, że Polacy chcą liberalnego- konserwatyzmu. Środowisk typu KORWIN (dawne UPR itp.) nie mogą dopuścić do władzy. No to dają Polakom partię DEKLARATYWNIE liberalno- konserwatywną. Ta podróba będzie NAGŁAŚNIANA ;)
ale czemu “liberalno-konserwatywna”? Nie lepiej prosto z mostu było ją nazwać: “chrześcijańsko-ateistyczna”?
Bez znaczenia.
Krótka ławka.
Ten facet jest kretynem. Jego wypowiedź po wygraniu Nawrockiego:

Na pewno znajdą się ludzie o podobnym stanie umysłu.
Primo:
Kto normalny w Polsce ma na imię Vadim.
Drugie primo:
Zaznaczając, że “jest Tyszkiewiczem z Landwarowa” ten Białorusin zdaje się sugerować jakieś swe związki krwi z prawdziwą rodziną Tyszkiewiczów zamieszkałych w pałacach w Landwarowie, Kretyndze i Połądze na Litwie. Tylko że żadnego Wadima tam nie było. Nawet do służby przyjmowano wyłącznie Polaków, żadnych nawet chachłów czy Białorusinów. Posiadanie więc tego nazwiska przez pana Wadima można tłumaczyć częstym w Rzeczpospolitej zjawiskiem, gdy imionami państwa nazywano też służbę zamieszkałą na podgrodziu. Dlatego niejedna Potocka ma dziś na imię np. Anastazja i zajmuje się puszczalstwem sejmowym. Poza tym, za zaborów, często nazwiska rodowe wędrowały na kolejnych właścicieli majątku, gdy ulegał on parcelacji. Zwłaszcza parcelacji popowstaniowej, gdy pierwszeństwo zakupu po zaniżonej cenie miał ten, który złożył na Polaka donos u władz carskich. Wtedy wywożono cała rodzinę. Tak właśnie, po patriotycznej szlachcie polskiej, miał uzyskać swe nazwisko jewrej Dzierżyński. Wiele takiej “szlachty” udającej Polaków tłucze się dziś w Polsce po salonach władzy, że wspomnę sławetnego wielbiciela metrowych kiełbas chrabię Komoruska i jego dwustukilową chrabinię z Nalewek.
Środowiska wolnościowe są liberalne gospodarczo i konserwatywne obyczajowo. Ale chrześcijańsko ateistycznie też może być- jakby kto pytał to jesteśmy chrześcijany, ale aborcja i rozwody dozwolone ;).
No i co z tego, że jest kretynem? To chyba na polskiej scenie politycznej nic aż tak osobliwego ;).
Straszna mowa nienawiści…
Bo to prawda.
Prawda = nienawiść.
:-))))).
kłaniam
z.
P.S.
Nazwisko jest politycznie otrzaskane.
Ten poprzedni to był Bogdan.
Też robił karierę w PO i uważany był za łącznika z mafią pruszkowską (układ warszawski).
Po wyjściu z więzienia gdzie siedział za korupcję jakiś ruski czy białoruski poderżnął mu gardło.
Autorska wersja cv Tyszkiewicza:
https://tyszkiewiczwadim.pl/zycie-to-opowiesc-2/
Polacy mieli przez wieki wyrobioną bardzo dobrą markę. Dlatego np w XX w. (wcześniej też) różni dla dodania sobie powagi przyjmowali polskie nazwiska np. Trocki.
Współcześni chrześcijanie, ktorzy Dekalog zamienili na pięć wskazówek i pięć sugestii.
PS
“Środowiska wolnościowe są liberalne gospodarczo i konserwatywne obyczajowo”
Żarty się Ciebie trzymają.
tego “pana Wadima” to kojarzę przelotnie z bardzo wczesnych lat 90′, a może to było już w 1990? Otóż wtedy stałem się (na sam koniec 89′ roku) posiadaczem komputera Amiga 500, co było dla mnie, bardzo młodego człowieka, ogromną i niezwykle pozytywną niespodzianką. Na tą okazję szykowałem sie od lat, “programując” na papierze i ucząc się różnych dziwnych rzeczy jak rachunki w systemi binarnym itp. Sam komputer wtedy to był w zasadzie “golas”, trzeba było mieć oprogramowanie. W Zielonej Górze (ja pochodzę z mniejszego miasta, tam musiałem dojechać), w okolicach Deptaka (mniej więcej naprzeciwko chyba kina “Nysa” były stosowne pawilony), znajdował się sklep. Z oprogramowaniem. Pod marką “Wadim Tyszkiewicz”. Zwróciłem wtedy uwagę głównie na to imię, bo było dla mnie niezwykłe. Uznałem, że “to musi być jakiś ruski”, bo nikt by dziecka-Polaka tak nie nazwał, taki ktoś miałby ciężko np. w szkole, gdzie podobne dziwowiska bywały srogo piętnowane. Była tam obsada kilku młodych ludzi-sprzedawców, nieco tylko starszych odemnie.Cała robota jaką mieli to było kopiowanie oprogramowania na dyskietki, sprzedawano to dosyć tanio, na kieszeń młodocianych pasjonatów w sam raz. Był katalog ze szczątkowym opisem, funkcji programu/gry trzeba było “samemu się domyśleć” podczas użytkowania. Wtedy to (kopiowanie i sprzedawanie tego) było dozwolone, piractwem stało się od bodaj 1994r. Jak ktoś ciekaw, to używano do kopiowania programów na Amigę programu X-Copy, ma interesujący interfejs użytkownika (i kultowy “dźingiel” na koniec kopiowania…), można na youtube sobie zobaczyć krótkie filmiki z jego działania. Tych moich wizyt w sklepie Tyszkiewicza było wiele w ciągu kilku lat 1990-1993. Widziałem go tam parę razy (był raczej nieobecny), rozmawiał z personelem-i o dziwo dla mnie, mówił czysto po polsku. A ja byłem przekonany (ze względu na osobliwe imię), że Polakiem nie jest. Mam dobrze wyryty w pamięci wizerunek “młodego pana Wadima”. Więc pan Wadim robił tego rodzaju interesy (i pewnie wiele innych) w czasach Przełomu 89′, miał znakomitego nosa do drobniejszych biznesów jak się okazuje. Dużo później (dekady), gdy dowiedziałem się z lokalnej lubuskiej prasy, że “idzie w politykę”, to byłem mocno zdziwiony, zupełnie mi nie pasował do tego, od “pirata” do działacza.
Teoretycznie tak. To nie żart. Liberalne gospodarczo i konserwatywne obyczajowo. Mam na myśli środowiska Najwyższego Czasu (takie czasopismo) i to co związane z dawnym UPR. Potem to podejście próbowało ukraść środowisko tuskowców (mieli dobrych informatorów i wiedzieli czego NAPRAWDĘ Polacy oczekują). Oczywiście wówczas kreowali się na prawicę a w REALU byli skrajnie lewicowi, ale gdyby głosili otwarcie lewicowe teksty to by nigdy nie mieli nawet w naciąganych sądażach 10% (czyli w realu ok.1-2%).
Owszem,żart. Ja nie biorę serio tzw. polskich konserwatystów.
Najpierw trzeba by policzyć, ilu z nich wzięło ślub kościelny, i ilu z tychże rozwód “cywilny”. Dopiero potem możemy podyskutować o wartościach konserwatywnych i ich nosicielach.
I tu się zaczyna sęk!
Jaki sęk?
Czy można brać na serio nie tylko konserwatystów ale i Polaków?
Kto ty jesteś? Polak mały !!!!
Na 1 komunii zakończył życie wiarą i udaje katolika.
To jest główny problem nie tylko dzisiejszej Polski, nie tylko tej za Piłsudskiego czy przedrozbiorowej ale i tej z czasów Kochanowskiego ,że przed szkodą …i po szkodzie itd. Ciągle taki sam.
nie biorę serio tzw. polskich konserwatystów (…) Najpierw trzeba by policzyć, ilu z nich wzięło ślub kościelny, i ilu z tychże rozwód “cywilny”.
Bardzo przytomna uwaga. Ja też najpierw robię tego rodzaju wywiad, czy w ogóle warto kimś zawracać sobie głowę. Zatrzęsienie tego rodzaju menażerii “prawicowo-konserwatywnej” jest w pisie, co okresowo wypływa na wierzch w aferach obyczajowych (największa – z braćmi Rysicz, ale też pedziowskie bale hotelowe w Brukseli z ucieczkami przez okno naćpanych imprezowiczów, którzy chwilowo odstawili do holu sztandary narodowe z orłem w koronie). W przypadku kobiet wiele mówiący jest też ich stosunek do tarota (warto sprawdzać, czy nosi taka czerwoną nitkę na nadgarstku), do zwierzątek (ile ich ma i czy nazywa “synusiami”, “córusiami”) oraz do hasła “mój brzuch jest moją własnością” z wszelkimi tego konsekwencjami (“skrobanki”). Niejedna z dam konserwatywno-narodowych całkowicie pęka przy tym temacie i prędko wyłazi szydło z worka .
Wg najnowszch badań socjologicznych Polacy są najbardziej sekularyzującym się społeczeństwem..
Czy księża moderniści są świadomi swojej odpowiedzialności za ten stan?
Głoszą religię ,łatwą, przyjemną i życzliwą,opartą na gitarkach i uczuciach zamiast na prawdzie.
Dziadki ostatnim tchem utworzyli partię dla młodych. OMG.
Problem główny jest chyba w tym, że w Polsce prawicy nie ma. Jest centrum, to Konfederacja, Korona Polska Brauna to centrum przechylone na prawo. PiS to normalna lewica. PO to skrajna lewica. To co w Polsce nazywane jest lewicą, to kryminaliści, którzy w normalnym państwie nie mogliby brać udziału w życiu publicznym ;).
świetnie ujęte, amigo