Twórcy MOSIP są tak zaniepokojeni tym, że biedni ludzie w krajach rozwijających się nie mają odpowiednich dokumentów tożsamości, że oni – oraz ich sponsorzy z Fundacji Gatesów i Omidyar Network – rozdają go za darmo każdemu krajowi, który tego chce.
Czyż to nie miłe z ich strony?
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Fundacja Gatesów: „Dowód cyfrowy to skuteczne narzędzie w walce z ubóstwem”
Wygląda na to, że do rosnącej listy problemów, które cyfrowe dowody osobiste [Digital ID] rozwiążą dla nas wszystkich, może dołączyć kolejny.
Już wiemy, że cyfrowe dowody osobiste pomogą w walce z populizmem, nielegalną imigracją, przestępczością, oszustwami związanymi z zasiłkami, terroryzmem i pandemiami.
Ale teraz również pomogą w walce z ubóstwem. Tak wynika z raportu opublikowanego kilka dni temu przez Fundację Billa i Melindy Gatesów:
„Cyfrowe dowody osobiste to skuteczne narzędzie walki z ubóstwem. Globalne rozwiązanie polega na udostępnieniu ich milionom.”
Uwielbiam w tym zdaniu sformułowanie „udostępnieniu ich”. Jakby świat był pełen ludzi rozpaczliwie domagających się cyfrowego dowodu tożsamości, którego władze nie były w stanie zapewnić, podczas gdy prawda jest dokładnie odwrotna.
Celem raportu jest promocja czegoś, co nazywają Modular Open Source Identity Platform (MOSIP), czyli „elastycznej, modułowej architektury […], którą każdy kraj może dostosować do swoich specyficznych potrzeb”.
W ciągu ostatnich kilku lat program MOSIP był testowany w dziewięciu krajach Afryki i Azji, a zarejestrowało się w nim ponad 90 milionów osób. W raporcie stwierdzono, że jest to mocny przykład tego, w jaki sposób kraje o niskich i średnich dochodach mogą wykorzystać technologię open source do poprawy jakości życia i przyspieszenia rozwoju.
Twórcy MOSIP są tak zaniepokojeni tym, że biedni ludzie w krajach rozwijających się nie mają odpowiednich dokumentów tożsamości, że oni – oraz ich sponsorzy z Fundacji Gatesów i Omidyar Network – rozdają go za darmo każdemu krajowi, który tego chce.
Czyż to nie miłe z ich strony?
Ale chwila, to nie koniec dobrych wieści! Twórcy MOSIP głęboko wierzą, że interoperacyjność to…
„podstawowa zasada dobrej cyfrowej infrastruktury publicznej”
Rozumiesz? To jest „podstawowa zasada”, a NIE metoda kontroli.
Podsumowując, darmowe oprogramowanie finansowane przez Billa Gatesa, mające na celu dostarczanie cyfrowych dowodów tożsamości krajom trzeciego świata, będzie w całości oparte na tym samym opatentowanym kodzie i potencjalnie będzie interoperacyjne.
…wszystko po to, aby zwalczać ubóstwo i „zwiększyć uczestnictwo w życiu ekonomicznym”.
Albo zwalczać terroryzm.
Albo zabezpieczyć granicę.
Albo w celu ochrony środowiska.
Albo w celu zwalczania prania pieniędzy.
Albo pomocy bezrobotnym.
Albo w celu zapobiegania pandemiom.
Albo żeby chronić nas przed sztuczną inteligencją.
Zależy, gdzie mieszkasz. Marketing regionalny, na przykład Disney usuwa czarnoskórych aktorów ze swoich chińskich plakatów.
__________________
Gates Foundation: “Digital IDs are an effective tool against poverty”, Kit Knightly, Aug 20, 2025
−∗−
Warto porównać: interoperacyjność

+
Czyli też koment jak w art ad: “brystygierowej”
I zatem – “……a kto nie przyjmie znamienia bestii na rękę lub czoło, ten nie będzie mógł nic kupić ani sprzedać….a liczba bestii 666…..a kto się nie podda i nie przyjmie ten będzie zbawiony” (Ap NT)
Ciekawe, czemu nie rozdaje Łindołsa?
Errata: W tekście raz kod jest zastrzeżony, innym razem open source, która wersja jest więc prawdziwa?
Przeto resztę komentarza anuluję.
Oczywiście ‘zastrzeżonym’ w znaczeniu ‘opatentowanym’.
Dzięki za wyłowienie niuansu.
Znalazłem na GitHubie, (chyba to github.com/mosip) i tam stoi, że kod jest otwarty (licencje MIT(pl.wikipedia.org/wiki/Licencja_MIT) i MPL 2), więc nawet jeśli coś tam jest opatentowane, to z patentu nikt korzystać nie zamierza.
Wygląda na to, że w tym względzie autor się myli.