Parafrazując słowa biskupa Rzymu, Franciszka – kim jestem, aby to oceniać?
Oceniać… kogo?
Tych, o których Święty Paweł powiedział (1 Kor 6:9-10):
Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
Kim jestem? Człowiekiem wierzącym i rozumnym, który stara się nie osądzać, lecz oceniać wedle nauki Kościoła katolickiego i Słowa Bożego.
Napisałem te słowa, bo od dłuższego czasu prof. Diabelski uprawia, wraz ze swoimi, mniej lub bardziej rozgarniętym akolitami, słowne gierki używając do tego narzędzi marksizmu kulturowego, Teorii Krytycznej. Akolici na czele z heretykiem Franciszkiem wydają coraz to nowsze dokumenty mające na celu, jak to mówi Paweł Chmielewski (PCh24), zmienić paradygmat, czyli coś czego nie da się uczynić nie fałszując Słowa Bożego. Poniżej jeden z przykładów z Tygodnika Niedziela.pl.
“Osoba transseksualna może otrzymać chrzest i może być też rodzicem chrzestnym i świadkiem na ślubie – oświadczyła watykańska Dykasteria (dawniej kongregacja) Nauki Wiary, odpowiadając na skierowane do niej pytania. Kluczowy urząd Kurii Rzymskiej wyjaśnił, że również homoseksualiści mieszkający z drugą osobą mogą być rodzicami chrzestnymi i świadkami na ślubie”. (Dostęp – 9 listopada 2023)
Nie wiem już nic, nie wiem jak to skomentować
-mówi ks. Daniel Wachowiak /link/
komentarzem, który polecam uwadze jest także:
________________________________________________________________________
List do Koryntian napisał św. Paweł…
“Szaweł po widzeniu Chrystusa stracił czasowo wzrok. Niewidomy przebywał w Damaszku. Tam Ananiasz, wyznawca Chrystusa, otrzymał w widzeniu polecenie, by iść i odszukać prześladowcę. Słyszał wiele złego o Szawle, więc wyraził swe obawy i strach. A wtedy Pan powiedział mu: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie moje imię do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”. Święty Paweł swój los więźnia łączył z wielką troską o tych, których ewangelizował, aby „postępowali w sposób godny powołania” i by troszczyli się o jedność. Czytamy o tym w Liście do Efezjan. Paweł, doświadczony misjonarz, pisząc go, był więziony najprawdopodobniej w Rzymie”./wiara.pl/
Dodaj komentarz