Co należy zrobić z Hartmanem i jemu podobnymi?

Tekst z 23.08.2019

Pojawiło się sporo  komentarzy związanych z wypowiedzią nijakiego Hartmana –  „Krzyż nadal zabija! Usunąć z Giewontu!” – w kontekście śmiertelnego porażenia piorunem kilku turystów podczas burzy.

Jak wygląda scena na której występuje nijaki Hartman? Wymienię tylko obsadę aktorską:

prof. dr hab. Jan Hartman – Kierownik Zakładu Filozofii i Bioetyki WNZ Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego

prof. dr hab. Tomasz Grodzicki – Prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum

prof. dr hab. med. Wojciech Nowak – Jego Magnificencja Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego

prof. Piotr Gliński –  wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego

dr Jarosław Gowin –  wiceprezes Rady Ministrów,  minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Parę zdań na temat głównego aktora a potem sugestia co z tym fantem zrobić.

Hartman oprócz funkcji jaką pełni na UJ jest etatowym polakożercą. Od 2012 do 2014 był wiceprzewodniczącym loży B’nai B’rith – Loża Polin. Jest to organizacja żydowska, nacjonalistyczna, syjonistyczna i masońska, a ze swej natury i celów całkowicie antychrześcijańska. Celem organizacji jest jednoczenie środowiska żydowskiego i tworzenie warunków do politycznej, gospodarczej i religijnej dominacji nad światem w ramach budowania tzw. Nowego Światowego Porządku.

W 1938 roku prezydent Mościcki zdelegalizował wszystkie loże masońskie a w 2007 za sprawą prezydenta Lecha Kaczyńskiego B’nai B’rith reaktywowała swoją działalność. Po uroczystościach związanych z otwarciem loży, ambasador USA omawiał z szefami B&B sprawę ustawodawstwa dotyczącego zwrotu mienia oraz kwestie związane z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Przypominam, że jest to rok 2007.

Wyobraźmy sobie per analogiam, że administracja US promuje powołanie Kółek Różańcowych z Polski na terenie US, a tymczasem szefowie tych Kółek spotykają się z ambasadorem Rosji i dyskutują na temat kwestii związanych z np. działalnością CNN i sprawy ustawodawstwa dotyczącego zwrotu Indianom ich terenów.

Kilka cytatów z Hartmana które definiują postać:

„Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku. Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi?“

„Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest. I narodzi się Polska ludzi przyzwoitych, kulturalnych, wiedzących coś o świecie i zdolnych do myślenia społecznego i obywatelskiego. Brzydzących się okrucieństwem i przemocą. I ja o taką Polskę będę walczył, jak potrafię. Tak pomszczę swojego psa.“

“(Ruch LGBT w Polsce) powinien w obliczu Podłej Zmiany podwoić swoje wysiłki i być może zmienić swą retorykę. Dziś stawia na radosne manifestowanie swojej tożsamości, na radość, muzykę i zabawę. Może ta formuła już się wyczerpała? Może czas na to poważniejszy. Pozwalam sobie poddać tę myśl pod rozwagę działaczy.”


Można by cytować dalej. Jak ktoś ma smakowite kąski to proszę umieścić w komentarzu.

Podczas ciamajdanu, który miał miejsce 16 grudnia 2016 w końcówce swego blogowego wpisu wyraża nadzieję, że:

“Ta rewolucja nie pójdzie do domu! Nie zagłuszą jej świąteczne dzwoneczki i kolędy. Społeczeństwo się obudziło i nie pozwoli na dyktaturę”.

Co zrobić z Hartmanem?

1. Obić mu ryj żeby nie mógł publicznie zaistnieć.
Pomysł sam się narzuca, jest fajny, ale nie jest dobry. Ten fiut i środowiska, które za nim stoją ogłosiłyby, że stał się ofiarą polskiego antysemityzmu, faszyzmu, katolicyzmu i kaczystowskiej dyktatury. Wydaje się, że temu prowokatorowi właśnie o to chodzi – patrz sprawa psa.

2. “Obić twarz” pozostałym wymienionym na początku aktorom.
Kanalii pokroju Hartmana jest bez liku  i tego się nie zmieni, tak jak praw natury (“jak jest zima to musi być zimno, pani kierowniczko”). Natomiast jeżeli jawne kurestwo jest tolerowane przez funkcjonariuszy publicznych to właśnie tym funkcjonariuszom należałoby w pierwszej kolejności “obić mordy“.

Jak to zrobić?

Niestety mamy bardzo ułomne narzędzie do “obijania mordy” – kartę wyborczą. Jednak z braku laku trzeba próbować tej metody.

Tagi:

O autorze: piko