Proces kruszenia się oficjalnej narracji o straszliwej zarazie (SARS….) i jedynym na nią lekarstwie w postaci „szczepionek” przyspieszył wraz ze zgonem Dawida Sassoli, prezydenta Parlamentu Europejskiego. Ten florentczyk najprawdopodobniej uwierzył w kłamstwa oficjalnej propagandy: z przekonaniem nosił maskę i zapewne przyjął zalecane dawki tak zwanej “szczepionki”. Jako nałogowy palacz miał osłabione płuca, a zasłanianie ust i nozdrzy dodatkowo sprzyjało infekcji dróg oddechowych. We wrześniu 2021 trafił do szpitala z zapaleniem płuc (bakterie Legionella) i jakoby się wykurował, ale już 26 grudnia wrócił na dalsze leczenie. Rozpoznano u niego zaburzenia układu immunologicznego i specyficzny rodzaj białaczki – nie wykluczone, że wywołane osławionymi “szczepionkami”, które nierzadko dają taki efekt uboczny. Sassoli zmarł 2 tygodnia później – jest on ofiarą albo własnej naiwności, albo ktoś mu „pomógł” zejść z tego świata.
Popatrzmy teraz na niektóre daty z jego biogramu. Urodził się w święto Joanny d’Arc 30 maja 1956 (sobota, wigilia Zielonych Świąt). Dziewica Orleańska jako obrończyni korony Francji nie mogła nie występować w obronie Najstarszej Córy Kościoła przeciwko zakusom kosmopolity pokroju Sassoliego.
Na prezydenta Parlamentu Europejskiego wybrano go 3 lipca 2019, czyli w dzień wspomnienia świętego Tomasza Apostoła, Bliźniaka, wybrańca Najświętszej Dziewicy (bo ofiarowała mu swój pas w dniu wniebowzięcia), więc rysuje się tutaj konflikt Europejczyka z Najstarszym Synem Kościoła – prawowitym dziedzicem korony francuskiej, wybrańcem Niepokalanej.
Umieranie prezydenta Sassoliego rozpoczęło się 26 grudnia, czyli w dniu świętego Szczepana, którego imię oznacza Korona! Można powiedzieć, że to zejście przez koronę arcychrześcijańskiego monarchy (króla Francji).
Najwyższy urzędnik Europarlamentu zmarł 11 stycznia, w dzień świętego Hyginusa, papieża, którego greckie imię znaczy Zdrowie. Tego dnia przypada także wspomnienie świętego Salviusa z Amiens, którego imię również oznacza Zdrowie (wybrzmiewa choćby w znanym pozdrowieniu: Salve, bracie!). Zdrowie duchowe i cielesne jest w ranach Najświętszego Zbawiciela, a nie w „szczepionkach” i kneblowaniu ludzi lub zamykaniu ich w domach pod groźbą kar za czym opowiadał się nieszczęsny Włoch. (W Amiens urodził się 21 grudnia 1977, czyli w drugi dzień wspomnienia świętego Tomasza Apostoła, inny prezydent, Emmanuel Macron, arcywróg monarchii chrześcijańskiej we Francji i na świecie.)
11 stycznia to święto Madonny della Vetrana, która uwolniła mieszkańców Castellana Grotte (Bari, Apulia, Italia) od rzeczywiście śmiertelnej dżumy w 1691 roku za pomocą oliwy z lampy płonącej przy Jej wizerunku. Boska Matka słusznie nosi tytuł Uzdrowienie Chorych – nie „protokoły ministerialne”, nie kwarantanny, nie zamknięcie kościołów i odcięcie wiernych od świętych sakramentów, lecz Ona, Matka wszystkich żyjących jest najlepszą Lekarką, bo Boską.
Prezydent Sassoli miał ceremonię pogrzebową 14 stycznia w rzymskim kościele Santa Maria degli Angeli e dei Martiri wzniesionym na polecenie papieża Piusa IV za namową księdza Antoniego del Duca, który latem 1541 roku miał objawienie Archanioła Uriela i 7 Męczenników na terenie dawnych łaźni Dioklecjana. Wspomniany pontifex w Proroctwie o papieżach według świętego Malachiasza ma przydomek Aesculapius farmacum – albo Wężownik-Uzdrowiciel, bo przecież potomstwo Niewiasty Apokaliptycznej, dzieci Boże zetrą głowę przeklętego szatana.
Także w Wiecznym Mieście 14 stycznia ma swoje wspomnienie Madonna della Lampada na Wyspie Tyberskiej, wcześniej znana jako Santa Maria Cantu Fluminis. Gdy opadły wody rzeki po katastrofalnej powodzi z początku roku 1557, właśnie 14 dnia pierwszego miesiąca odkryto, że zalany przez wiele dni fresk Madonny z Dzieciątkiem, nie tylko nabrał żywych barw, ale co jeszcze bardziej zdumiewające, wisząca przy nim lampa wotywna wciąż się paliła! Działo się to przy kościele św. Jana Calibity, którego żywot przypomina losy świętego Aleksego Rzymskiego, z tą istotną różnicą, że Calibita pochodził on z Konstantynopola, czyli Nowego Rzymu. Co to oznacza? Kościół rzymskokatolicki w Rzymie, Europie i na całym świecie, obecnie zalany wodami fałszywej “religii” humanizmu, religii bez Boga, a de facto ściekami satanizmu, zostanie uratowany przez Matkę Kościoła, która podtrzymała w ukryciu, w mętnych nurtach [Psalm 109 (110)] tej niszczącej powodzi, światło prawdziwej wiary katolickiej, ba, uosobienie tej wiary w postaci Ognia, o którym Pan Jezus mówił: „jak bardzo pragnę, aby ten ogień już zapłonął” – chodzi oczywiście o osobę, a nie o jakiś żywioł. Kto to jest?
Uriel oznacza Światło, Ogień Boga, więc jeśli to imię pojawia się w kontekście pogrzebu prezydenta Dawida Sassolliego, tego quasi-króla Europy (bo na czele ciała ustawodawczego), a zarazem prominentnego przedstawiciela „religii” humanizmu, to znaczy, że rzymski Ogień Boga wynurza się z duchowej powodzi zgotowanej ludzkości przez szatana, tak jak przed wiekami, 14 stycznia 1557, wynurzył się z wód Tybru wraz z Madonną della Lampada.
Kim jest ów Ogień? Sądzę, że dobre pojęcie o nim daje mało znany patron dnia 14 stycznia: błogosławiony Piotr Donders, redemptorysta, opiekun trędowatych w Surinamie a w końcu sam uległ tej chorobie. Urodził się w Północnej Brabancji 27 października 1805 roku. Nie byłoby nic szczególnego w tej dacie, gdyby nie akt zbeszczeszczenia Świątyni Pańskiej w dniu 27 października 2019 przez arcyherezjarchę Jerzego Bergolio: w czasie „pontyfikalnej” sumy w Bazylice Świętego Piotra złożył on na ołtarzu papieskim obiatę [od 55:35] dla pogańskiego bóstwa Pachamama. Tak wypełniła się przepowiednia Proroka Daniela o postawieniu ohydy spustoszenia w Świątyni i ustaniu codziennej Ofiary.
Ogień wiary katolickiej przechowany w dłoniach jakiegoś trędowatego? Co ten człowiek plecie? – A, Któż jak Bóg! potrafi zrobić użytek z wyrzutka, współczesnego Hioba wzgardzonego przez społeczność mających się dobrze, dbających o siebie (zdrówko najważniejsze!) katolików i nie-katolików.
15 stycznia, Świętej Dziewicy Matki Ubogich (Banneux, Belgia)
P.S.
Gdy wszechmogący Bóg ujawni Hioba (trędowatego) niosącego Ogień, Doskonała Dziewica nasz Święty Kościół na nowo podejmie Cantu Fluminis albo… odwieczną Pieśń Rzekę!
Według legendy.
Piękny wpis. Doprawiony, jak często bywa u Autora, jego osobistą fantazją.
Bardzo wiele ciekawych informacji. Skąd ta legenda o pasie który dostał św. Tomasz? A co z archaniołem Urielem, te objawienia zostały zatwierdzone, bo przecież trzech tylko archaniołów z imienia czcić wolno? Też ciekawa data 15 stycznia jako Matki Ubogich, a wie może Autor czy kiedykolwiek w jakimś szczególnym dniu czczono Matkę Bożą, jako Bramę Niebieską? Pozdrawiam serdecznie.
Dawid Sassoli zmarł w szpitalu w Aviano, mieście rozsławionym przez bł. Marka, kapucyna, osobistego spowiednika i doradcy cesarza Leopolda I. Marek z Aviano był też cenionym przez żołnierzy kapelanem międzynarodowej Świętej Ligii powołanej przez Rzym do rozgromienia turka. “12 września 1683 odprawiał mszę na Kahlenbergu przed bitwą pod Wiedniem, do której służył Jan III Sobieski.” Chociaż bł. Marek wiernie towarzyszył do swej śmierci (1699) dumnemu Habsburgowi, to po wiktorii wiedeńskiej króla Jana III godność cesarza rzymskiego odpłynęła – z woli Bożej- w tajemniczy sposób modrym Dunajem i osiadła nad… Wisłą. Skąd to wiadomo? Gdy król Jegomość powrócił w domowe pielesze, królowa Marysieńka powitała swojego ukochanego męża słowami: “Mój ty cesarzu!” To proroczy okrzyk (ludzie na ogół nie wiedzą, kiedy prorokują) – niby to słowa Marii Kazimiery, a przecież święty Kazimierz nie czcił żadnej innej Marii jak tylko Najświętszą Marię Pannę, więc ten okrzyk należy traktować jako oznajmienie woli Królowej Nieba i Ziemi i… Polski. Nie przypadkiem, jeszcze w 1608 roku, zdradziła świątobliwemu Juliuszowi Mancinelliemu Societas Iesu Jej szczególną predylekcję dla Polaków i że wielkie rzeczy dla nich zamierza. Zdobycie korony cesarstwa zachodniego rzymskiego, a wcześniej wschodniego rzymskiego (29 października 1611) dla Jej umiłowanego królestwa nad Wisłą to były tylko elementy Jej dalekosiężnych planów wobec Polski. Najlepsze przed nami.
Ale miało być o prezydencie Europarlamentu: Bł. Marek z Aviano nie mógł obojętnie patrzeć na rozpieranie się antychrześcijańskiego imperium osmańskiego, więc wolno nam przypuszczać, że z równą pasją sprzeciwia się panoszeniu lewactwa na kontynencie i w świecie. Dawid Sassoli dokonał żywota w mieście narodzenia kapucyna Marka, którego beatyfikował bł. Jan Paweł II w święto Miłosierdzia Bożego AD 2003. Maior est Deus!
P.S. I
Piękny wpis? Chyba zabrakło Pokutującego Łotra na kolegium redakcyjnym – martwię się o niego.
P.S. II
W komunikatach o zgonie Prezydenta chociaż mówi się dość szczegółowo o jego schorzeniach, to ani słówka o szprycach kowidowych. Wiadomo: W domu powieszonego nie mówi się o sznurze, a po śmierci wyszczepionego – o zastrzykach.
Ksiądz Antoni Lo Duca urodził się Cefalu na Sycylii, więc Ąrchaniołowie towarzyszyli mu już od dzieciństwa w wyobrażeniu na słynnych mozaikach miejscowej katedry Przemienienia Pańskiego. Jeśli dobrze odczytałem inskrypcje (wizytówki) na fotografii, to Uriel Archanioł jawi się jako pierwszy od prawej. Dopiero wczoraj, przy okazji badania zgonu anty-króla, dowiedziałem się, że Księga to atrybut Uriela, a On jest tym, który wyjaśnia proroctwa. Bardzo zdumiałem się tym odkryciem, bowiem 18 grudnia 2007 miałem u siebie w domu widzenie Anioła – tak to zanotowałem:
Nie rozmawialiśmy. Wnosząc z barw stroju, po prostu sądziłem, że to Posłaniec Najświętszej Dziewicy, ale dopiero wczoraj odkryłem, że był to Uriel! Zdumiewam się tym zdarzeniem coraz bardziej.
Oto Uriel jako regent Słońca – zdumiewam się jeszcze bardziej, mając na uwadze, że bł. Jan Paweł II miał przydomek de labore Solis – sam nie był tym Słońcem, lecz jedynie od jego pracy. Gdy to Słońce zacznie samo pracować, … – to daje jakieś pojęcie o predylekcji Najświętszej Dziewicy i Jej zamiarach względem Polaków.
P.S.
Bł. Jan Paweł II w swoje 65 urodziny (18 maja 1985) odwiedził miejsce objawień Dziewicy Złotego Serca w walońskim Beauraing, a 3 dni później był u Matki Ubogich w Banneux.
Nie ma powodu do zmartwień. Żyjemy w czasach Wielkiej Próby, żeby nie używać “eksperymentu”, dlatego sugerowałem mu (Pokutującemu Łotrowi), aby dokonał próby rozdwojenia się, lecz się nie udało i musiał pozostać CAŁYM SOBĄ przy swoich obowiązkach, i nie dotarł na kolegium.
A co miałoby znaczyć to widzenie jeśli to nie tajemnica? Nic nie mówił, ale już trochę czasu upłynęło, może coś się wyjaśniło. Nabożeństwo do Uriela jest chyba zakazane chociaż znajduje się jego wizerunek (podpisany) na jednej z bram zdaje się na Górze Polanowskiej.
Pytałeś o Bramę Niebios.
1 uwaga: Boska Matka (piękna jak w pełni Księżyc/Luna) stoi teraz (ca. 20:00) na wschodzie (wystarczy wyjrzeć przez okno) w linii z Poluksem i Kastorem (ponad Nią) w konstelacji Synów Bożych (Bliźnięta), by za mniej więcej 3 godziny (ok. 23:00) wejść do Bramy Niebios (konstelacji znanej powszechnie jako Rak) jej własnego znaku. Ja bym tego nie wymyślił: to jest wiedza (tutaj tylko mały element) wlana przez Archanioła Uriela, bo on jest znawcą nieba gwiaździstego. To jest także pośrednia odpowiedź na twoje pytanie “A co miałoby znaczyć to widzenie [Uriela]? Zawartości Księgi, którą nosi święty Archanioł Uriel nie wyczerpie się przez całą wieczność.
2 uwaga: Nigdy wcześniej nie słyszałem o Świętej Górze Polanowskiej (dzięki za informację), a jest to sanktuarium Boskiej Matki Bramy Niebios konsekrowane w święto Niepokalanego Serca Marii, 12 czerwca 2010. Gdyby spojrzeć na mapę nieba tamtego dnia, wiele dowiedzielibyśmy się o fenomenie tego miejsca…
Na pytanie o datę święta Boskiej Matki Bramy Niebios dałeś sam sobie odpowiedź wymieniając górę na Pomorzu: trzeba pójść za intuicją franciszkanów, kustoszy tego sanktuarium, którzy zdają się łączyć swój odpust z Niepokalanym Sercem Marii.
P.S.
A teraz prędko do okna: to wieczór Madonny z Absam i Gwiezdnej Dziewicy z Pontmain.
Nie, to nie moja fantazja – jedynie korzystam ze schematów, których autorem jest nasz Pan Jezus Chrystus. Przejawiają się one w Jego życiu, naukach i żywotach świętych.
Pisząc o bł. Piotrze Dondersie i współczesnym Hiobie przywołałem na pamięć lekcję, której nasz Pan udzielił swojej Córuni Woli Bożej (sł.B. Luizie Piccarrecie, 17 stycznia 1921):
Ilustracją tej Boskiej metody działania, a także możliwości zachowania wiary katolickiej przez jednego człowieka, było także widzenie* jakie miała bł. Anna Katarzyna Emmerich 4 października 1820:
Tak więc, czy w tym tekście, czy w innych pisanych przeze mnie, nie fantazjuję odczytując znaki czasu – jedynie korzystam z Boskich gotowców.
19 stycznia, świętej Guduli, opiekunki Brukseli
*za “Tajemnice czasów ostatecznych” – Z Dziennika Klemensa Brentano wybrał i opracował o. Karol Erhard Schmoeger, Wydawnictwo AA, Kraków 2011