Tuż przed wyborami podzieliłem się refleksją dotyczącą prawdziwych animatorów politycznego teatru – bytów kreujących rzeczywistość – realizujących długofalowe cele polityczne, ideologiczne i ekonomiczne. Okazuje się, że ta z pozoru banalna prawda jest poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego, który aktualnie koncentruje swoją uwagę na tym, kto jest lepszy bądź gorszy: Duda czy Trzaskowski.
Podobne tematy są mało przyswajalne. Nikt przecież nie chce doznać poznawczego dysonansu i wyjść na przysłowiowego “użytecznego idiotę”, który pełniąc rolę widza ulega emocjom z powodu politycznych kukiełek.
Dziś mając dostęp do odnalezionych w sieci wpisów Jaszczura postanowiłem zacytować krótki fragment z jego bloga. Wpis jest datowany na 2011 rok, a więc 9 lat temu!
S y n d y k a t
“W odniesieniu do zachodniego projektu globalistycznego Olavo de Carvalho używa nazwy „Syndykat”, sformułowanej przez historyka i badacza problemu, Nicolasa Haggera. „Syndykat” jest to zorganizowana struktura istniejąca od ponad stulecia, spotykająca się okresowo by zapewnić spójność swoich planów i ciągłość ich realizacji z dokładnością i naukową precyzją, z jaką inżynier nadzoruje przekształcenie projektu w budynek. Został utworzony ponad 100 lat temu z inicjatywy Rotschildów, a obecnie skupia kilkaset klanów światowej plutokracji, m.in. Rockefellerów, Rotschildów, (…). Nie ma własnej formy prawnej, działa jako sieć organizacji, które reprezentują zarówno całościowy interes „Syndykatu”, jak i poszczególnych jego członków. Do najważniejszych z nich de Carvalho zalicza: Klub Bilderberg, Radę ds. Stosunków Międzynarodowych (Council on Foreign Relations), Komisję Trójstronną czy też administrację organizacji międzynarodowych, na czele z ONZ.
„Syndykat” posiada swoją agenturę wpływu w rządach państw, zwłaszcza tych mających wpływ na politykę światową, których używa jako nośnika swych interesów, w tym także jako „bufora”, który może być poświęcony, gdy wymaga tego sytuacja. Stąd wynika niezrozumienie polityki „Syndykatu”, która błędnie utożsamiana jest zwłaszcza z polityką USA. Faktycznie – jest dokładnie odwrotnie; polityka prowadzona przez ekspozytury „Syndykatu” umieszczone w establishmencie amerykańskim stanowi wielkie niebezpieczeństwo dla Stanów Zjednoczonych, a co najmniej jest sprzeczna ze światowymi interesami amerykańskimi, z samą istotą polityki amerykańskiej. Olavo de Carvalho podaje następujące tego przykłady, począwszy od obecnej sytuacji w Libii, gdzie administracja Obamy (pod silnym wpływem Brzezińskiego i Clintonów) wspiera z gruntu antyamerykańskich islamistów. Z kolei podczas walki z kolumbijską mafią narkotykową administracja Billa Clintona wsparła rząd kolumbijski, jednocześnie uznając komunistów z FARC-EP (organizujących obrót kokainą) za organizację polityczną, po czym ścigać ich już nie było można. Dużo wcześniej, ograniczano pole manewru wojskom amerykańskim, walczącym z komunistami w Indochinach.
Syndykat posiada długofalową strategię zdobycia i utrzymania władzy światowej, z tym, że modalnością władzy syndykatu jest władza pieniądza, w przeciwieństwie do sowieciarzy z władzą polityczną (bazującą na biurokracji i aktywach specsłużb) czy elit islamskich z władzą religijną. Metodą, jaką posługuje się „Syndykat” w celu zdobycia ekonomicznej władzy nad światem jest kontrola światowej gospodarki przez „metakapitalizm” prowadzący do… socjalizmu”.
Macki Syndykatu oplatają świat
Gdzie każdy zdrajca bywa jako ich brat
Pragnienie wyróżniania się w tym tłumie
Sprawi że będą na Sądzie jak mumie
Łączenie się dobra, daje nadzieję
Że sam Bóg się z Syndykatu zaśmieje
Do tego potrzeba jest Modlitw wiele
Wraz z działaniem by Wolność była celem
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Za słowo „Syndykat” podstaw Drogi Czytelniku słowo “żydzi” i … przeczytaj jeszcze raz.
P.S. A ty komentarzu idź do redakcyjnej cenzury, bo zagrażasz temu portalowi bardziej niż „Syndykat”.
Jak za kilka sekund nacisnę “enter/opublikuj komentarz” to pojawi się zapis cenzora:
“Your comment is awaiting moderation.”
I co?
I … „Syndykat” zwany przeze mnie “teatrzykiem piątej klepki Krysi Jandzi” nie pozwala nic napisać a ponoć jest wolność słowa!
Przegrają sromotnie i ostatecznie, lecz na ziemskim padole ruchem postępowym, czyli wstecznie kieruje prof. Diabelski.
Szczęść Boże
Jan Brzechwa
:-)))
A oto postacie z polskiej budki Suflera
Zdjęcie z Ambasady USA. Ambasador USA w Polsce nagrodzona za krzewienie pamięci o Holokauście. “Ambasador Mosbacher została wyróżniona za działalność na rzecz tolerancji i walki z nienawiścią w ramach prowadzonego przez amerykańską misję dyplomatyczną w Polsce programu szerzenia wiedzy o Holokauście i bogatym dziedzictwie żydowskim w Polsce”.
Od lewej:
1. Rabin Shmuley Boteach, który wydawał świadectwo “koszerności” Morawieckiemu przed objęciem przez tegoż funkcji premiera – link
2. Ambasador Mosbacher, która zwróciła uwagę Dudzie po jego wypowiedziach o LHBTQ
3. Prezes i CEO Discovery INC David Zaslav, właściciel TVN, który wbrew obiegowym opiniom krążącym wśród pelikanów nie jest “ruskiem”, tylko Żydem.
Brakuje tylko Danielsa.Ten osobnik również wtrącił swoje 3 grosze do kampanii prezydenckiej w Polsce
Czarna Limuzyna.
Jaszczur 9 lat temu przedstawil bardzo precyzyjny obraz obecnego swiata.
Tak mi sie skojarzylo.
Orwell w roku 1948 napisal ksiazke “Rok 1984”.
Okazuje sie, ze Orwell opisal dzisiejszy i przyszly swiat, z jeszcze wieksza dokladnoscia.
Ten, kto nie ma, lub dotychczas nie przeczytal tej ksiazki (a to grzech), moze sie zapoznac z jej trescia, czytajac jej krotkie streszczenie w Wikopedii .
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rok_1984
Tyle, ze to nie oryginal – bez smaku.
Ale coz to kogo obchodzi, kiedy wszystko juz jest – cicha przystan, nonajron i wikt…
Pozdrawiam.
Pani ambasador (pracownicy ambasady zresztą też) poczyna sobie u nas jak w kolonii, widać może, bo w poważnych krajach byłaby wezwana na dywanik i ostrzeżenie, że po kolejnym wyskoku spakowanie walizek i ciupasem do granicy. A my szaraczki i tak widzimy tylko fragmenty, które układają się w coraz bardziej przerażającą rzeczywistość, przeczytałam dziś komentarz na blogu, na który zaglądam i trzeba przeczytać, żeby widzieć w jakim tempie idą zmiany własnościowe https://dwagrosze.com/2020/07/popis-z-zacisnietymi-zebami/#comment-51946
Pozwałem Łukasza Szumowskiego do Sądu Administracyjnego
Artur Łoboda
http://zaprasza.net/a.php?article_id=35691
Skarga
na odmowę Ministerstwa Zdrowia udzielenia odpowiedzi na pytanie zadane w Trybie Prawa prasowego
25 czerwca br zadałem Ministrowi zdrowia zapytanie w Trybie Prawa prasowego.
Wniosłem o podanie:
1. Jakie rodzaje testów na SARS CoV-2 są wykonywane w Polsce?
2. Kto jest producentem tych testów i kiedy zostały stworzone?
3. Jakie certyfikaty – przez kogo wydane – posiadają testy używane w Polsce do wykrycia SARS CoV-2?
Na zadane pytanie natychmiast otrzymałem odpowiedź – z której wynikało tylko tyle, że Ministerstwo zdrowia chce ukryć prawdę o tym: jakie – rzekome testy pozwalają na twierdzenie, że w Polsce mamy epidemię SARS CoV2.
cd – link
Pani ambasador chwilowo się nie chwali zniesieniem wiz.
PAD też nie porusza się tym argumentem w kampanii prezydenckiej. Bo nagle przywilej bezwizowej podróży do USA znikł wraz z pojawieniem się fałszywej pandemii jakiegoś koronawirusa. Jak niewiele trzeba – zmowy kilku, kilkudziesięciu cwaniaków z WHO, żeby zatrzymać ruch na całym świecie.
Co ciekawe, kiedy NIE BYŁO INTERNETU I ŁĄCZNOŚCI SATELITARNEJ, a były przypadki czarnej ospy, dużo groźniejszej niż covid-19, nikt nie wpadł na pomysł, żeby zamknąć granice, uziemić samoloty, zatrzymać pociągi międzynarodowe i krajowe. W tamtym czasie nie było w Polsce żadnych jednorazowych materiałów medycznych, ani igieł, ani maseczek, ani kombinezonów. I jakoś realne zagrożenie zostało wyeliminowane w zarodku, bez zatrzymywania całej gospodarki.
Wówczas nie dało się ogłupić całego społeczeństwa, bo nie wszyscy mieli radia a telewizory mało kto tak jak i telefon (na korbkę). Zaś internet nie istniał ani jako słowo, ani nawet jako idea w dziedzinie fantastyki naukowej.
Teraz środki masowego przekazu okazują się środkami masowego ogłupiania, manipulacji i sterowania.
Co my jako Polacy, konstytucyjny Suweren możemy zrobić z panią Mosbacher, skoro nasz rząd boi się jej tak samo jak Izraela w osobach różnych rabinów i kaprali Mossadu? Musimy postarać się o taki rząd, który uzbroi naród na wzór Szwajcarów z mała modyfikacją, że każdy będzie musiał mieć mały zapas nabojów. Wówczas każda paniusia, nawet z wielkiego mocarstwa, każdy rabin, który chce mieć tu swój Polin, będzie się musiał liczyć ze słowami wypowiadanymi wobec Polaków.
Moi drodzy.
Wpadl mi w reke dosyc ciekawy film.
Duzo w nim prawdy.
Mysle, ze warto go przeczytac, chociaz koncowa bajka o mysliwym i ptaku jest troche naciagana.
Pozdrawiam.
A tutaj drugi – tych samych autorow, przedstawiajacy pewne propozycje – realne i nie realne.
Lepsze to niz nic.
Jakies ziarno zostalo rzucone i mozna sie nad nim zastanowic.
Pozdrawiam.