W czasach, gdy ośrodki antychrześcijańskiej propagandy od lat nadużywają słowa patologia w odniesieniu do Kościoła, warto raz, a porządnie odpowiedzieć w formie wskazania znamion czegoś, co autentycznie zasługuje na miano patologii.
Tajna kolaboracja z komunistami w czasach PRL, a także całkiem jawna, dzisiejsza sympatia i współpraca z antypolskimi środowiskami, będąca nieraz przedłużeniem tej pierwszej, bez wątpienia wpisuje się zakres zachowań niemoralnych, a tym samym szkodliwych. Ekscesy księży Lutra, Bonieckiego, Lemańskiego, Sowy są tego dobitnym przykładem.
O ile w odniesieniu do najnowszej, popieranej przez m.in. Obłudnik Powszechny akcji LGBT „Przekażmy sobie znak pokoju”, Episkopat zajął zdecydowane stanowisko, to w przypadku innych działań i zachowań brak odpowiedniej reakcji niepokoi.
Wyrażamy przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii /z komunikatu Prezydium KEP/.
Dlaczego Kościół toleruje „Lemańskich”?
Ostatni, najświeższy wyczyn zwolennika szybkiego wymarcia polskich biskupów, księdza Lemańskiego, to udział w debacie na temat… tzw. nowoczesnego patriotyzmu podczas konwencji programowej partii Petru. O nowoczesnym patriotyzmie ksiądz Lemański dyskutował m.in. z wysokim funkcjonariuszem komunistycznym z PZPR – Aleksandrem Smolarem, aktualnym prezesem Fundacji Sorosa w Polsce. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że zbitka ”nowoczesny patriotyzm” składa się z dwóch nieadekwatnych słów, bo to ani nowoczesny i na pewno nie patriotyzm jest prezentowany w ramach politycznych działań tzw. Nowoczesnej.
Postawy stare jak świat, takie jak konformizm, oportunizm, polityczne stręczycielstwo, doprawione dla picu sloganem „jesteśmy za czystą wodą i dobrą pogodą” trzeba uznać za niskie, infantylne i całkowicie sprzeczne z patriotyczną postawą. Przypomnieć należy, że połowa posłów Nienowoczesnej nie chce mieć również nic wspólnego z Bogiem, czemu dobitnie dała wyraz podczas wypowiadania roty przysięgi sejmowej.
Wracając jeszcze do kampanii LGBT:
Jak zwykle, w takim momencie antypolskie media, korzystając ze wsparcia nowoczesnych katolików, czując krew najsłabszych owieczek zaczęły pisać: „Kampania, która podzieliła Kościół”, „Kampania z tęczowym różańcem i znakiem pokoju”.
W napisanym na tę okazję propagandowym tekście “Gazety Wyborczej” nie zabrakło zachęty do profanacji różańca, a także cytatu z ks. Lutra, z którego wynika, że osoby nieheteroseksualne to ludzie kochający inaczej, a o związkach, które tworzą nie powinno się schematycznie wyrokować. “Kluczowe jest, czy w związku jest miłość” ( o osobach nieheteroseksualnych – red.)
Warto w tym kontekście zacytować opinię o popierającym akcję LGBT tzw. Tygodniku Powszechnym, jaką wyraził swego czasu Ks. prof. Waldemar Chrostowski – jeden z najwybitniejszych teologów świata, biblista, pisarz.
„Tygodnik Powszechny” jest integralną częścią układu polityczno-medialno-kościelnego, który okrzepł i umocnił się po 1989 roku. Współtworzy go wraz z „Gazetą Wyborczą”, a także „Znakiem” i „Więzią”, zaś spoiwem są powiązania rodzinne, towarzyskie, kulturalne i ekonomiczne. Specyfiką „TP” jest to, że od kilkunastu lat bywa postrzegany jako weekendowe wydanie „Gazety Wyborczej”, nagłaśniając te same tematy i wątki. Ponieważ treści dotyczące Kościoła zamieszczane w „GW” i „TP” w gruncie rzeczy się pokrywają, konsekwentnie należałoby wybrać jedną z dwóch opcji: albo „TP” powinien zrezygnować z określenia „katolicki” umieszczanego w podtytule, albo „GW” powinna otrzymać i utrzymać, tak jak „TP”, określenie „katolicka”. Skoro drugie wyjście nikomu nie przyszło do głowy, warto się zastanowić, dlaczego „TP” obstaje przy pierwszym /wpolityce.pl/.
Nie mam zamiaru prezentować całej plejady lewaków w koloratkach, ale uważam, że tego typu postawy wymagają reakcji Kościoła, czyli nas Wszystkich (nie tylko hierarchów).
______________________________________________________________________________________________________________
Zdjęcia:Twitter
Dobrze napisane. Tolerancja jest dla jednych księży o określonych postawach, a dla innych jest zakaz głoszenia Ewangelii.
Ja w ostatniej Polsce Niepodległej poruszam temat wyparcia narodowców z kościoła, głosem m.in. prymasa Polaka. W sobotę albo w niedzielę, jak odzyskam prawa autorskie, wkleję na blogi artykuł pod nieco prowokującym tytułem: Nacjonalizm, albo śmierć!.
W przeszłości wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że cześć hierarchów biorących udział w stygmatyzowaniu patriotów przez środowiska antypolskie, czerpie swój ogląd Świata i Polski z mainstreamowych mediów. Tak było w przypadku śp. TW. Filozofa, a także bp. Pieronka, który jeżeli mnie pamięć nie zwodzi powiedział kiedyś o uczestnikach smoleńskiej rocznicy, że to “nie ludzie”. W tej kwestii był nawet zbieżny z poglądami łopoczącego na sztandarach KOD “profesora” Bartoszewskiego, który zdiagnozował zwolenników PiS-u jako “bydło”.
Jak zwykle czekamy z niecierpliwością :-)
Aleksander Smolar:
//Jest synem przedwojennych działaczy komunistycznych żydowskiego pochodzenia, Grzegorza Smolara i Walentyny Najdus.//
Ten Grzegorz Smolar czerwony jak krew: https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Smolar
A wracając do Aleksandra:
//W 2011 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski[2]. Został także odznaczony francuską Legią Honorową.
W 2009 za stworzenie forum poważnej debaty oraz dorobek w promowaniu demokracji, działalność naukową i zasługi dla polskiej służby zagranicznej minister Radosław Sikorski nadał mu Odznakę Honorową „Bene Merito”[3]. Jest również laureatem Nagrody im. ks. Józefa Tischnera (2009) za całokształt twórczości.//
Co za niesamowite przypadki :/
czerwony jak krew Polaków, pomordowanych przez jego ziomków, w czasie ideologicznego rozkwitu ówczesnego nowoczesnego patriotyzmu, nazywanego internacjonalizmem.
Stara Komuna zakładała, że narody będą obumierać stopniowo i zostaną wymieszane, komuniści dzisiejsi zakładają podobnie, głosząc zanik państw narodowych, multikulturalizm w ramach unii posteuropejskiej.
Ale widzą, że przegrywają. Bo jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. To ważne, żeby przekazywać potomstwu wiarę i patriotycznego ducha. Musieliby wybić miliony Polaków naraz, żeby nasz Naród zniszczyć.